Urodzony w 1994 roku zawodnik w igrzyskach startował już w 2014 roku, w Soczi. Wtedy jednak w kombinacji norweskiej, nie odnosząc większych sukcesów. Postanowił więc skupić się na skokach, ze zdecydowanie lepszym skutkiem. W swojej karierze notował już między innymi triumf w Pucharze Świata (w Wiśle, na start sezonu 2018/2019), a na podium rywalizacji stawał łącznie dwukrotnie. Pekin 2022. Jewgienij Klimow błysnął w treningu W obecnym sezonie, na skoczni w Engelbergu potrafił zająć piąte miejsce, a w pozostałych konkursach regularnie punktował. Aktualnie w "generalce" jest na 19. pozycji.Kompletnie nieoczekiwanie, w trzeciej serii treningowej na skoczni normalnej uzyskał zdecydowanie najlepszy wynik - skoczył z 5. belki 101,5 metra, co dało mu pierwsze miejsce, z kilkupunktową przewagą nad Halvorem Egnerem Granerudem i Peterem Prevcem.Czy to zapowiedź, że Klimow może namieszać? Z jednej strony - przykłady z przeszłości pokazały już, że stać go na wysokie lokaty. Z drugiej - pozostałe dwie próby treningowe były zwyczajnie przeciętne (25. i 19. miejsce). Być może jednak pójdzie w ślady swojego rodaka, Dmitrija Wasiljewa, który w 2006 roku, w Turynie był o krok od sprawienia sensacji. Prowadził po pierwszej serii konkursu na skoczni K-95, lecz w finale nie wytrzymał napięcia i skończył na 10. pozycji. Czytaj także: Polscy skoczkowie narciarscy zaprezentowali kaskiRosjanin zabrał narty... Dawida Kubackiego?