Przed piątkowym występem Monika Hojnisz-Staręga zajmowała na igrzyskach w Pekinie odpowiednio: 20. miejsce w biegu na 15 km, 16. miejsce w sprincie, a także dziewiąte w biegu pościgowym. Szanse na nieco lepszą lokatę miała w wyścigu ze startu wspólnego, lecz musiała zaliczyć niemal perfekcyjnie strzelanie. Ten warunek nie został spełniony. Nasza reprezentantka zanotowała aż osiem pudeł i ostatecznie zajęła czwarte miejsce od końca - na mecie była 27. Pekin 2022. Justyna Kowalczyk-Tekieli zapowiada duże zmiany w polskim biathlonie Pozostali polscy biathloniści także nie zachwycili. Justyna Kowalczyk-Tekieli - nasza pięciokrotna medalistka olimpijska w biegach narciarskich, a obecnie dyrektor sportowa Polskiego Związku Biathlonu nie ma wątpliwości, że potrzebne są duże zmiany.- To były bardzo słabe igrzyska dla polskiego biathlonu. Nie ma co słodzić i szukać pozytywów, bo w zasadzie ich nie było. Monika jest w wieku, w którym powinna zbierać owoce ciężkiej pracy, którą wykonuje całe życie. Mówią o takich owocach, na jakie zasługuje. Wnioski? Były wyciągnięte już wcześniej, bo widzieliśmy, co się dzieje, a z pustego i Salomon nie naleje. Wiedzieliśmy, że jest źle i nie było powodu spodziewać się wielkich rzeczy. W takim sporcie, jak biathlon rzadko dzieją się cuda. Mamy w związku plan, którego część wdrożymy od razu po igrzyskach, a część wiosną, już po sezonie. Na pewno będą duże zmiany, bo wszystko się zastało, nie ma rozwoju - przyznała Justyna Kowalczyk-Tekieli w rozmowie z Kamilem Wolnickim z "Przeglądu Sportowego". #StudioPekin codzienne wieści z Chin - obejrzyj nasz program