O swoje miejsce w historii igrzysk Stoch martwić się nie musi. Przed nim tylko legendarni Birger Ruud i Matti Nykaenen potrafili bronić złota w skokach. Norweg był o 1,5 pkt od hat-tricka. Zwyciężył na igrzyskach w Lake Placid w 1932 roku i cztery lata później w Garmisch-Partenkirchen. Wydawało się, że wojna zabierze mu kolejną szansę. Podczas okupacji Norwegii nie dał się namówić do współpracy z hitlerowcami, trafił do obozu koncentracyjnego w Girini pod Oslo. Pekin 2022. Kamil Stoch - czyli ten trzeci Na igrzyska do Sankt Moritz w 1948 roku 36-letni Ruud jechał jako asystent trenera. Namówiony przez organizatorów oddał skok próbny dzień przed konkursem, który wypadł na tyle dobrze, że postanowił jeszcze raz wystartować. Złoto przegrał z rodakiem Petterem Hugstedem. Całe podium było norweskie. Czas norweskiej hegemonii na skoczniach olimpijskich trwał do 1952 roku (igrzyska w Oslo). Życiorys Nykaenena był jeszcze bardziej nieprawdopodobny niż skala jego talentu. Latający Fin skakał w czasach, gdy podczas igrzysk rozgrywano już dwa konkursy: na normalnej i dużej skoczni. W Sarajewie w 1984 roku zdobył srebro na pierwszej i złoto na drugiej, by cztery lata później w Calgary wygrać obydwa indywidualne konkursy. A potem jeszcze trzeci z drużyną. Poza tym dwoma gigantami skoczni jeszcze tylko Stoch obronił złoto igrzysk. Na dużej skoczni zwyciężył w Soczi, a potem w Pjongczangu. Na igrzyska w 2014 i 2018 roku jechał jako lider Pucharu Świata, toteż jego olimpijskie dokonania były potwierdzeniem wielkiej formy. Już cztery lata temu Kamil został najstarszym mistrzem igrzysk w skokach narciarskich. W kwalifikacjach do konkursu na dużej skoczni zajął siódme miejsce. Do zwycięzcy Roberta Johanssona z Norwegii stracił 6,3 pkt. Trzeci był Ryoyu Kobayashi, ale nikt na Japończyka jeszcze wtedy nie stawiał. - Trzymajcie kciuki, a jutro będzie dobrze - powiedział Kamil. Stało nas tam pod skocznią ze dwudziestu polskich dziennikarzy. Dzień później Stoch stoczył pasjonujący pojedynek z Niemcem Andreasem Wellingerem. I choć oddał krótsze skoki, wygrał. W Zhangjiakou Polak mógłby więc dokonać czegoś, co nie udało się dotąd nikomu. Czy forma 34-letniego Kamila na to pozwoli? Pekin 2022. Kamila Stocha miejsce w historii W piątkowych kwalifikacjach był ósmy. Jego strata do najlepszego Mariusa Lindvika to 13,9 pkt. Kwalifikacyjny skok Stocha był najlepszym jaki oddał na dużej skoczni w Zhangjiakou. Wcześniej Polak się na niej męczył i powtarzał, że wciąż jest daleko od tego, czego od siebie oczekuje. Znacznie większe szanse na walkę o tytuł mistrza olimpijskiego daje się co najmniej kilku, jeśli nie kilkunastu rywalom Stocha. Lindvik, Ryoyu Kobayahsi, Stefan Kraft, Halvor Egner Granerud, Peter Prevc, Manuel Fettner skakali dotąd równiej i lepiej. W pierwszym konkursie na normalnej skoczni Polacy też nie należeli do faworytów. Sezon mają słabiutki - najlepszy Stoch jest w Pucharze Świata na 20. pozycji. W zawodach olimpijskich doleciał do szóstego miejsca, Dawid Kubacki zdobył brązowy medal. Jedyny jak dotąd dla Polski w igrzyskach w Pekinie. W sobotę znów kibice liczą na skoczków. Terminarz skoków narciarskich na igrzyskach w Pekinie znajdziesz tutaj!Dwadzieścia lat temu w Salt Lake City Adam Małysz rozpoczął medalową serię. Przełamał 30 lat oczekiwania na polskie podium na zimowych igrzyskach. Ta passa trwa do dziś, choć pomogła ją podtrzymywać biegaczka Justyna Kowalczyk, biatlonista Tomasz Sikora i łyżwiarze ze Zbigniewem Bródką. Skoczkowie na czele ze Stochem nie przestali być gwiazdami pierwszej wielkości. W Pjongczangu tylko oni stawali na podium olimpijskim. W Pekinie może być tak samo. Dwa dni po konkursie na dużej skoczni odbędą się zawody drużynowe. Każdy medal Stocha w sobotę byłby epokowym osiągnięciem. Najstarszym medalistą olimpijskim w skokach długo był 36-letni Ruud. W Soczi Noriaki Kasai zdobył srebro na dużej skoczni mając 41 lat. Przegrał wtedy tylko z Kamilem. W Pekinie wielkich rzeczy dokonał Fettner, który w czerwcu skończy 37 lat. Austriak nigdy nie był w Pucharze Świata wyżej niż na trzeciej pozycji, tymczasem na normalnej skoczni w Zhangjiakou wziął srebro. Przegrał wyłącznie z Ryoyu Kobayashim. Nie wiek, ale forma decydują o sukcesach na skoczni. Stoch nie jest w szczytowej, szans mu jednak nie można odmawiać. Przy wsparciu Kubackiego i Piotra Żyły może dokonać więcej niż się uważa. Cieszmy się tym trio, bo takiego w polskich skokach nie było i długo może nie być. Dariusz WołowskiZOBACZ TEŻ:Marius Lindvik wygrał kwalifikacje na dużej skoczni. Czterech Polaków w konkursieKamil Stoch o problemach z dużą skocznią w PekiniePiekło i niebo Wojciecha Fortuny. 50 lat od sensacyjnego złota w Sapporo