Dawid Kubacki sprawił niespodziankę, zdobywając brązowy medal igrzysk olimpijskich w Pekinie. Polak atakował dopiero z ósmej lokaty po pierwszej serii, lecz fantastycznym skokiem na 103 m zapewnił sobie trzecie miejsce. Kubacki wyprzedzał kolejnych skoczków, w tym Kamila Stocha, ale nie dał rady wyprzedzić Austriaka Manuela Fettnera. Dlatego też, gdy na belce siadał drugi po pierwszej serii Peter Prevc, sytuacja była jasna - jeśli Prevc nie "przeskoczy" Kubackiego, ten sięgnie po medal. #StudioPekin codzienne wieści z Chin - obejrzyj nasz program Pekin 2022. Słoweńskie media: Medal należał się Prevcowi Gdy Słoweniec wylądował, wszyscy zamarli. Główną rolę znów odegrały przeliczniki punktów za wiatr oraz noty sędziowskie. Po podliczeniu wszystkich składowych okazało się, że Kubacki wyprzedził rywala o zaledwie pół punktu!Słoweńskie media twierdzą, że ich zawodnik otrzymał zbyt niskie noty od sędziów. "Czy sędziowie ukradli medal?" - zastanawia się słoweński portal ekipa.svet24.si. - Naprawdę nie rozumiem, jak sędziowie ocenili Prevca. Chińczyk, Rosjanin i Amerykanin przyznali mu w drugiej serii tylko 18 punktów (...). Sędziowie odebrali mu medal! - grzmi były trener słoweńskiej kadry Jelko Gros.- Sędziowie źle ocenili Petera. Jeśli zrobię porównanie i obejrzy się w zwolnionym tempie jego skok i Dawida Kubackiego, to Peter nie skakał gorzej. Wykonał dobre lądowanie, nic nie podniosło jego nart, a te pół punktu zrobiłby więcej. Zasłużył na to, by sędziowie nie decydowali o tym, kto otrzyma medal - dodał rozgoryczony Gros. WG