- Po biegu Dominik Bury był bardzo zadowolony, podobnie jak jego trener. Dominik powiedział mi, że przy zmianie nart ze stylu klasycznego na dowolny tak ścięło mu ręce i nogi, że właściwie przez chwilę myślał, że musi się zatrzymać, bo nie był w stanie biec. Potem jednak był zjazd, trochę ochłonął i druga część dystansu poszła mu już bardzo dobrze. - Iza Marcisz osiągnęła doskonały wynik. Ona w swojej najlepszej dyspozycji będzie na kolejnych igrzyskach, za cztery lata. Biegi wymagają jednak pewnej dojrzałości, żeby prezentować się najbardziej optymalnie. To zazwyczaj bywa w przedziale 25-32 lata. Rozmawiałem też z naszą alpejką Maryną Gąsienicą-Daniel i jej trenerem Marcinem Blautem. Przekazała, że nie wszystko wyszło jej tak jak chciała, ale mimo to była bardzo zadowolona - mówi nam prosto z Pekinu prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Pekin 2022. Apoloniusz Tajner: Jest ciepła woda, są materace i jednoosobowe pokoje Szef PZN do Chin przybył na dzień przed ceremonią otwarcia igrzysk. Przez cały pobyt zamieszkuje w jednym z hoteli, oddalonym o 23 kilometry od wioski olimpijskiej Zhangjiakou, gdzie rezydują m.in skoczkowie- Mamy przez całą dobę właściwie co piętnaście minut autokary na obiekty sportowe. Sama wioska składa się z trzypiętrowych bloków, które tuż po igrzyskach zostaną zamienione na mieszkania i zostaną sprzedane, o ile już nie są. Sportowcy mają jednoosobowe pokoje, ciepłą wodę i materace. To są te trzy rzeczy, które są im potrzebne, innych wygód prawdę powiedziawszy nie trzeba. Niektórzy narzekają na jedzenie w stołówce, ale ja też w niej byłem i widziałem, że jest duży wybór posiłków. Uważam, że każdy powinien tam znaleźć coś dla siebie - mówi nam Apoloniusz Tajner. Kiedy startują Polacy? - Zobacz terminarz! - Bardzo rygorystycznie przestrzegane są przepisy związane z Covidem. Codziennie rano przechodzę testy w hotelu. Wymazy pobierane są z gardła. Kiedy jest cisza, to znaczy, że wynik jest negatywny, a jak jest odwrotnie, to wtedy Chińczycy uganiają się za człowiekiem. Jesteśmy bardzo pilne strzeżeni. Nie można praktycznie nigdzie wyjść, ani z hotelu, ani z wioski olimpijskiej. Wszystko jest zamknięte, bardzo dużo policji na ulicach. Pekin 2022. Apoloniusz Tajner: Nie ma się do czego przyczepić - My mieszkamy obok niewielkiego miasteczka, które sprawia wrażenie, jak gdyby na czas igrzysk wszyscy tam mieszkający ludzie wyjechali. Drogi są zamknięte, puste, dostępne tylko dla sportowców i osób towarzyszących. Poza oficjalnym transportem nie ma normalnego ruchu. Jeśli chodzi o infrastrukturę obiektów, to gospodarze zadbali o najwyższy poziom, nie ma o czym nawet dyskutować. Obiekty są kapitalne, nie ma się do czego przyczepić. Do tego dopisuje pogoda, niemal codziennie świeci słońce - zakończył Apoloniusz Tajner. Rozmawiał Zbigniew Czyż