Paweł Wąsek został "odstrzelony" przez Michala Doleżala przed zawodami na normalnym obiekcie, lecz na dużej skoczni wygrał już rywalizację ze Stefanem Hulą. Czeskiego szkoleniowca przekonały lepsze skoki Wąska na treningach. I choć 22-letni sportowiec faktycznie skakał dalej od Huli, to jego wyniki w najlepszym wypadku pozwalają marzyć o awansie do drugiej serii. Choć sam awans do konkursu będzie już małym sukcesem. Pekin 2022. Bolesne słowa Pawła Wąska Świadomość tego ma sam Wąsek, który w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu dość sceptycznie podchodził do własnych możliwości.- Z naszymi skokami, póki co, nie ma co szukać dobrych wyników. Trzeba się skupić na poprawie swoich skoków, a nie wykaszaniu jednego przez drugiego - powiedział na temat rywalizacji ze Stefanem Hulą.Prawdopodobnie to właśnie Wąsek znajdzie w składzie na poniedziałkowy konkurs drużynowy. Zanim do tego dojdzie w piątek o godzinie 12 rozpoczną się kwalifikacje do konkursu indywidualnego, a w sobotę odbędą się zawody indywidualne na dużej skoczni. WG