Kamiła Walijewa uważana jest za największy od lat talent w łyżwiarstwie figurowym. Podczas zimowych igrzysk w Pekinie Rosjanka znalazła się w centrum uwagi z zupełnie innego powodu. Jak się okazało, w badaniu przeprowadzonym w 25 grudnia wykryto u niej niedozwoloną substancję - trimetazydynę. Walijewa, która zdobyła złoty medal igrzysk w rywalizacji drużynowej, nie została jednak zdyskwalifikowana. Co więcej - na mocy decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) umożliwiono jej starty w Pekinie w rywalizacji solistek. Sprawa wzbudza olbrzymie kontrowersje. Już mówi się o jednym z największych dopingowych skandali w historii sportu. Pekin 2022. Nowe informacje ws. Kamiły Walijewej Tłumaczenia Rosjan w tej sprawie są dość kuriozalne. Według ich wersji trimetazydyna miała przedostać się do organizmu 15-latki przez... herbatę. Zawodniczka ponoć napiła się z tej samej szklanki co jej dziadek, który przyjmuje leki nasercowe.Pekin 2022 - sprawdź jak idzie Polakom! Nowe światło na sprawę rzucają dziennikarze "The New York Times". Dotarli oni do informacji, które wskazują na to, że Walijewa przyjmowała także inne środki poprawiające wydolność. Pekin 2022. U 15-latki wykryto także hypoxen i L-karnitynę - Podczas badania próbki Walijewej przez laboratorium w Sztokholmie znaleziono dowody na stosowanie przez zawodniczkę dwóch innych leków nasercowych: hypoxenu i L-karnityny - czytamy w artykule.Te dwie substancji stosuje się w leczeniu chorób serca, jednak nie są na liście środków zakazanych. Nie ulega jednak wątpliwości, że ich stosowanie w połączeniu z XXX daje wymierne korzyści. Travis Tygart, szef amerykańskiej agencji antydopingowej, mówi o tym w jasny sposób. - Takie połączenie wydaje się mieć na celu zwiększenie wytrzymałości, zmniejszenie zmęczenia i poprawienie efektywności w wykorzystaniu tlenu w organizmie - ocenił.