Ceremonia rozpalenia znicza olimpijskiego to nie tylko ważny symbol sportowy, który stanowi początek igrzysk. To także symbol ogólnoświatowy, nawiązujący do pokoju, symetrii i współżycia ludzi na zasadach równości i wzajemnego poszanowania. Początek igrzysk i czas ich trwania to moment, w którym świat - wedle starożytnych zasad - zawiesić powinien wszelkie wojny i konflikty. Wspaniała zasada, prawda? Wspaniała, godna i szlachetna. I jakże hipokrytyczyna. To prawdopodobnie do tej zasady postanowiły zastosować się Chiny, powierzając zapalenie znicza olimpijskiego dwojgu młodych ludzi, wśród których znalazła się Dinige’er Yilamujiang. To biegaczka narciarska ujgurskiego pochodzenia, która urodziła się w 2001 roku na terenie Ałtaju. To te tereny przygraniczne z Kazachstanem zamieszkują Ujgurzy - grupa etniczna pochodzenia tureckiego, w większości wyznania muzułmańskiego. Grupa, która od lat jest niszczona i mordowana przez Chińczyków. Pekin 2022. Chiny drwią ze zbrodni na Ujgurach Zasady kontroli, jakie Chińczycy wprowadzili podczas igrzysk w Pekinie, akurat Ujgurom mogą wydać się znajome. Dolkun Isa, prezes Światowego Kongresu Ujgurów i człowiek, którego brat został w Chinach skazany na dożywocie za działalność na rzecz praw człowieka, opowiadał o tym, jak to właśnie na mieszkańcach schińszczanej prowincji ujgurskiej Sinciang (tak się teraz nazywa) Chińczycy przeprowadzali eksperymenty związane z nowymi sposobami kontroli i inwigilacji ludzi. Tej kontroli, której teraz używają w wiosce i na obiektach olimpijskich. Gromadzenie danych, raporty, przeglądanie telefonów i poczty, zakładanie monitoringu, wreszcie system punktowy, w którym za samo bycie Ujgurem traci się 20 pkt, co wyklucza człowieka z życia społecznego - to tylko kilka metod postępowania chińskiego reżimu. I jedna z najmniejszych zbrodni Pekinu wobec Ujgurów. Mówimy wszak o narodzie metodycznie niszczonym i mordowanym przez Chińczyków, odkąd w 1949 roku Mao Zedong ogłosił powstanie Chińskiej Republiki Ludowej oraz położył kres istnieniu pierwszej i drugiej Republikę Wschodniego Turkiestanu. Mówimy o kilkudziesięciu latach szykan, segregacji narodowej i rasowej, czystek etnicznych. Mówimy o obozach zakładanych dla Ujgurów, w których są oni zabijani, bici, gwałceni, wreszcie sterylizowani, by nie doprowadzić do wzrostu urodzeń. Obozy, w których pracują przymusowo i codziennie wygłaszają formułki ku czci chińskiej ojczyzny i jej przywódców. Miejsca, w których łamie się ludzi. Pekin 2022. Dusza pęka, jej kawałki odrywają się od siebie - Kawałki mojej duszy pękły i oderwały się od siebie. Nigdy ich nie odzyskam - opisywała swój pobyt w "chińskim obozie reedukacyjnym dla Ujgurów" jedna z przetrzymywanych Gulbahar Haitiwaji w wydanej w 2021 r. książce "Ocalała z chińskiego gułagu". Nie wiem, czy ktokolwiek z członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o niej słyszał.CZYTAJ TAKŻE: Kontrowersje wokół ceremonii otwarcia igrzysk w Pekinie 2022Nie wiem, czy słyszał o tym wszystkim ktokolwiek, kto oglądał ceremonię otwarcia igrzysk w Pekinie i moment zapalenia znicza olimpijskiego, do czego Chiny wspaniałomyślnie dopuściły ujgurską narciarkę Dinige’er Yilamujiang, plując w twarz całemu światu. Oto chwila, która miała oznaczać pokój, równość, braterstwo, zawieszenie waśni, a która stała się profanacją wszelkich idei związanych z ruchem olimpijskim. Powiedziałbym, że oznaczała jego koniec, gdyby nie fakt, że w 1936 roku z pompą ogień olimpijski wniesiono na stadion w Berlinie. I wtedy ruch olimpijski to łyknął.Chiny napluły wszystkim w twarz, sugerując że widzą w Ujgurach równoprawnych czy wręcz wyróżnionych członków społeczeństwa, którym pozwala się dostąpić zaszczytu zapalenia świętego ognia. Sprofanowały ideę olimpijską i zdeptały godność ujgurskiego narodu. To jednak, że Chiny to zrobią, można było się spodziewać. Ktoś jednak im na to pozwolił. Zapalenie znicza w takich okolicznościach jest zdeptaniem praw człowieka i idei olimpijskich przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. To jego kompromitacja, bowiem MKOl poszedł podczas ceremonii pod rękę z tymi, którzy zgotowali Ujgurom los ofiar jednego z największych ludobójstw w dziejach współczesnego świata. Thomas Bach jak gdyby nigdy nic przemawiał gładkimi słowami, zamykając oczy na tę niebywałą hipokryzję. Otworzył jedne z najbardziej obrzydliwych igrzysk w dziejach olimpizmu.Kiedyś podczas igrzysk olimpijskich w 2008 roku byłem świadkiem sceny na placu Tiananmen - tym placu, na którym wymordowano studentów w 1989 roku. Pewna kobieta machała flagą Wolnego Tybetu i krzyczała hasła. Pomyślałem wtedy, że już po niej, zwłaszcza że akurat nadchodził patrol chińskiej milicji. Funkcjonariusz jednak tylko ją minęli, patrząc na nią z takim drwiącym wzrokiem w stylu:- Krzycz sobie do woli. Kogo to obchodzi...