Szwed van der Poel, który w poniedziałek został mistrzem olimpijskim na 5000 m, był niezadowolony, gdy się dowiedział, że holenderski naukowiec Sander van Ginkel przebywa w stolicy Chin, chcąc jak najbardziej utwardzić lód. Van Ginkel przyznał w rodzimych mediach, że jest w Peknie, aby mierzyć temperaturę lodu i spróbować wpłynąć na odpowiadającego za lód na miejscu Kanadyjczyka Marka Messera.Holenderscy łyżwiarze zazwyczaj dobrze spisują się na twardym lodzie. "Staram się stworzyć, jak najbardziej sprzyjające warunki dla naszych łyżwiarzy" - stwierdził van Ginkel. Pekin 2022. Mistrz olimpijski nie gryzie się w język, mówi o skandalu Te słowa wywołały ogromne poruszenie w świecie łyżwiarstwa szybkiego."Chcę powiedzieć, że bardzo szanuję holenderskich łyżwiarzy szybkich i ludzi pracujących nad lodem, ale musimy porozmawiać o zasadach w naszym sporcie, a to jest od tego bardzo dalekie. To korupcja" - mówił van der Poel."Próbując zdobyć przewagę przy użyciu nieetycznych metod, nie mogę zrozumieć, jak holenderska federacja mogła do tego dopuścić i nie rozumiem, dlaczego chcą, aby świat o tym wiedział. To wstyd, nie tylko dla federacji, ale także dla zawodników. To największy skandal w naszym sporcie. Mieliśmy już w nim przypadki dopingu, a tego wcale nie uważam za mniej poważne przewinienie" - dodał.