W piątek odbyły się trzy serie treningowe skoczków na obiekcie normalnym. Tylko w pierwszej wystąpił Kamil Stoch, który okazał się najlepszy i potem miał wolne. W dwóch seriach skakali Piotr Żyła i Dawid Kubacki i po niezłych próbach trener też dał im odpocząć. Najdłużej walczyli Paweł Wąsek i Stefan Hula, którzy rywalizowali o czwarte miejsce w kadrze. Najnowsze wiadomości prosto z Pekinu - sprawdź! Ostatecznie trener Doleżal podjął decyzję, że Stefan Hula wystąpi w jutrzejszych kwalifikacjach, a Wąsek będzie musiał odpocząć. W rozmowie z "Onetem" szkoleniowiec wyjaśnił powody swojej decyzji. - Stefan był stabilniejszy w sześciu skokach. Paweł w piątej serii pokazał się z dobrej strony, ale jeden skok to za mało - powiedział Doleżal. Michal Doleżal i jego podopieczni mają jeden cel na igrzyskach Czeski trener przyznał, że jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Podkreślił, że ich forma rośnie. - Tak, fajnie się to układa. Warunki są super, przeprowadziliśmy dobre trening, mamy jasny plan i tego się trzymamy - przyznał. Doleżał nie ukrywał też, z jakim celem on i jego kadra przyjechali na igrzyska. Czech podkreśla, że Polacy chcą walczyć o medale, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że będzie o to ciężko. - Nie tak bardzo. Stefan był stabilniejszy w sześciu skokach. Paweł w piątej serii pokazał się z dobrej strony, ale jeden skok to za mało.