"Cała drużyna Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego nie powinna być na igrzyskach olimpijskich. Wykorzystywali dziecko dla osiągnięcia rezultatów i cały czas oszukiwali bez konsekwencji" - grzmiał Rippon w mediach społecznościowych. Pekin 2022: "Nie ma mowy o sprawiedliwości" Brązowy medalista olimpijski z Pjongczangu bardzo dosadnie skomentował decyzję CAS o umożliwieniu rosyjskiej łyżwiarce figurowej Kamili Walijewej startu w rywalizacji solistek podczas igrzysk w Pekinie, pomimo pozytywnego wyniku testu antydopingowego uzyskanego w grudniu. "Jeżeli naprawdę martwią się o nieodwracalne szkody, jakie ta sytuacja może spowodować, powinni przydzielić Walijewej pomoc i odesłać ją do domu. Szkoda zostanie uczyniona całym igrzyskom. Nie powinniśmy dopuścić jej do startu" - kontynuował Amerykanin.Czytaj także: Ważny komunikat ws. Walijewej"Nie ma mowy o sprawiedliwości. Serce może ci się łamać z powodu Kamiły, ale równocześnie z powodu wszystkich inny zawodniczek wiedzących, że rywalizacja nie będzie czysta. To irytujące, wszystko, czym zachwyca Walijewa, nie ma nic wspólnego z dopingiem. Ale jej drużyna nie chciała grać fair"- złościł się Rippon.Jego zdaniem rozgrywanie rywalizacji solistek w takich okolicznościach jest absurdalne. "Jestem wściekły. To kompletny nonsens. To nie będą prawdziwe zawody, najprawdopodobniej nie odbędzie się nawet ceremonia medalowa. Tak wiele olimpijskich doświadczeń zostanie ukradzionych zawodnikom, którzy przybyli do Pekinu bez niedozwolonego wspomagania. To wstyd" - uważa Rippon.