Maryna Gąsienica-Daniel przed startem igrzysk olimpijskich w Pekinie była wymieniana jako kandydatka na największą sensację w naszej ekipie. Niesamowicie ambitna alpejka, która w ostatnich latach przebiła się do światowej czołówki w slalomie gigancie, odważnie zapowiadała, że jedzie do Pekinu walczyć o medal. Pekin 2022: Maryna Gąsienica-Daniel poza "10" na półmetku Niestety pierwszy przejazd olimpijskiej rywalizacji nie poszedł do pomyśli naszej zawodniczki. Mimo tego, że kilka zawodniczek z niższymi numerami, w tym Mikaela Shiffrin z USA czy Marta Bassino z Włoch nie dotarło do mety, to Polka również popełniła kilka błędów, zajmując ostatecznie 11. pozycję.Czytaj także: Zobacz terminarz igrzysk w Pekinie! Gąsienica-Daniel na półmetku rywalizacji traciła 1,68 sekundy do prowadzącej Szwedki Sary Hector. Polka w rozmowie z Eurosportem po pierwszym przejeździe przyznawała, że warunki na trasie były nieco inne niż podczas treningów. - Pojechałam z rezerwą na pierwszej i ostatniej części. Warunki na tych dwóch odcinkach były wymagające, inne niż podczas treningów. Mam nadzieję, że uda się dopasować do tego w drugim przejeździe. Jest trochę ślisko, śnieg ucieka spod nart - komentowała. - Spróbujemy poprawić trochę przygotowania nart i powinno być wszystko ok - dodawała Gąsienica-Daniel. Pozostałe reprezentantki Polski spisały się przeciętnie. Magdalena Łukasz po pierwszym przejeździe zajmowała 32. pozycję. Z kolei Zuzanna Czapska plasowała się pięć lokat niżej. Najmłodsza z naszych alpejek Hanna Zięba nie pojawiła się na starcie slalomu giganta.