Polskim kibicom Karl Geiger długo będzie się jeszcze kojarzył ze zdjęciem, które ukazało się w przestrzeni wirtualnej krótko po indywidualnym konkursie skoków na skoczni dużej. Niemiec został na nim uchwycony w pozie, na której widać niewymiarowy, zbyt obszerny kombinezon - zwłaszcza w kroczu. Obrazek wzbudził ogromne kontrowersje nie tylko w środowisku skoczków narciarskich. Żywo zareagowali również fani Kamila Stocha, który ukończył zmagania tuż za podium. Brązowy medal przegrał o 4.1 pkt. właśnie z Geigerem. Pekin 2022. Karl Geiger: Mój kombinezon nie był za duży Niemiec na najniższym stopniu podium stanął również w poniedziałek w rywalizacji drużynowej. Po zawodach został zapytany o kombinezon, jakiego używał w sobotę. Jego wypowiedź dla norweskich mediów może zaskakiwać.- Nigdy w życiu nie byłem zdyskwalifikowany. Dziś też dwukrotnie mnie kontrolowano, wszystko zostało dokładnie zmierzone. Kombinezon nie był za duży. A w jednym miejscu był nawet za ciasny - oznajmił Geiger. Oglądaj nasz program o Igrzyskach Olimpijskich - Weronika Nowakowska, Jan Ziobro zapraszają Niemiecki skoczek przyznał, że dotarły do niego negatywne komentarze wygłaszane pod jego adresem. Był nimi poirytowany. Tłumaczy, że zdjęcie, które wywołało tyle szumu, zakłamuje rzeczywistość. Złudzenie obszerności ma wynikać wyłącznie z pochylenia sylwetki do przodu.- Byłem zły. Zdjęcie rzeczywiście nie wyglądało dobrze, ale wszystkie kombinezony układają się w takiej pozycji podobnie. Komentarze, które się pojawiły, nie były dla mnie miłe. Nie uważam jednak, że zrobiłem coś złego. Mój kombinezon od początku sezonu cały czas jest odpowiedni - zapewnił Geiger. ZOBACZ TAKŻE: