Kurakowa zaprezentowała się w rytmie muzyki z filmu Charliego Chaplina "Światła rampy", a jej pokaz okazał się bardzo udany - w zasadzie przebiegł niemal bez błędów. "Kochani, udało się!" - wykrzyknęła do kamery zaraz po zejściu z lodu. Na twarzy nastolatki widać było wielkie emocjeŁyżwiarka otrzymała notę łączną 126,76 - 66,24 pkt otrzymała za elementy techniczne, a cała prezentacja została oceniona na 60,52 pkt. Tym samym łącznie z programem krótkim Kurakowa ma na koncie 185,84 pkt.Czytaj więcej - Jekaterina Kurakowa: Kochani, udało się!Polka nie kryła radości w rozmowie z Eurosportem. - Emocje zaczęły się po ostatnim wyskoku, gdy wiedziałam, że wszystko idzie dobrze. Wiedziałam, że jak w trakcie przejazdu będzie za dużo emocji, to coś może pójść nie tak. Dlatego trzymałam je w sobie, aż wybrzmi muzyka - mówiła uradowana Kurakowa. - To było moje marzenie, by przejechać czysto program i chyba je spełniłam - dodał. Pekin 2022 - sprawdź jak idzie Polakom! Pekin 2022. Emocjonalny wywiad Jekateriny Kurakowej Nasza łyżwiarka tryskała dobrym humorem.- Nigdy tego nie mówiłam, ale dzisiaj chyba mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Czułam stres, dużą odpowiedzialność. Wiesz, jak dużo osób cię ogląda i wspiera. Chciałam pokazać to co robiłam w ciągu sezonu. Walczyłam w kwalifikacjach, żeby się tu pokazać. Po prostu bardzo się cieszę. Naprawdę! - wykrzyknęła.Prowadzący rozmowę Kacper Merk zapytał Kurakową, czy naprawdę było aż tak strasznie.- Było strasznie (śmiech).Czuję to, że jestem zmęczona, zostawiłam całą siebie na lodzie. A kiedy tak się czujesz, to wiesz, że było dobrze. Była zmęczona, zestresowana, a teraz jest super - odpowiedziała.Podzieliła się też z widzami nietypową historią.- Chciałam powiedzieć jedną historię. Przed igrzyskami Kacper zapytał mnie: Czy Ty myślisz, że na tych łyżwach będziesz jeździła na igrzyskach? Odpowiedziałam: Nie wiem, mam nadzieję, że tak. Następnego dnia wyszłam na trening, zrobiłam przepiękny skok i się wywaliłam. Czułam, że coś jest nie tak, podniosłam swoje spodnie i zobaczyłam, że but się złamał. Pomyślałam: Dobra, jak spotkam Kacpra, to powiem tę historię - opowiedziała ze śmiechem Kurakowa.