35. miejsce Kingi Rajdy i 36. lokata Nicole Konderli - oto rezultaty duetu reprezentantek Polski, które w sobotę rozczarowały na całej linii.Rajda "popisała" się skokiem na 69 metrów, a o odległości Konderli aż trudno mówić. Mizerne 64 metry... Pekin 2022. Kinga Rajda i Nocole Konderla zawiodły. Głos Łukasza Kruczka Nic dziwnego, że tak fatalny wynik sprawił, iż kibice i fachowcy nie szczędzili cierpkich słów dla zobrazowania kondycji żeńskich skoków w naszym kraju.W rozmowie z portalem skijumping.pl głos zabrał trener Łukasz Kruczek, który w przeszłości z sukcesami prowadził męską reprezentację.CZYTAJ TEŻ: Małysz: Horngacher dla dobra Polaków zrobiłby to samo Dziś sam musi nasłuchać się pod własnym adresem zarzutów o jakość swojego warsztatu. Tymczasem z wypowiedzi Kruczka wygląda na to, jakoby sytuacja wewnątrz kadry pozostawiała nieco do życzenia i nie każdy - mówiąc kolokwialnie - ciągnął wózek w jedną stronę.- Zawodniczki muszą mieć zaangażowany i działający w jednym kierunku sztab szkoleniowy. Wystarczy jedna osoba bez wiary, czy to w sztabie, czy między zawodnikami, i mamy dramat dla całości - zagadkowo stwierdził Kruczek. Szkoleniowiec skonfrontowany z mocnymi reakcjami po tym, co pokazały jego podopieczne, nie zaklinał rzeczywistości, choć dodał też pewną rzecz. - Tu się zgodzę. Metry krótkie, ale później wydłużono najazd, choć warunki się nie zmieniły. Pierwsze numery to zawsze test dla jury. (...)Liczyłem na więcej, szczególnie po dobrych treningach w Planicy. Trochę się nam posypało w Willingen - zaznaczył.Komentując bardzo emocjonalną reakcję Rajdy, która rozkleiła się przed kamerami, Kruczek wypowiedział bardzo ważne słowa. - Kinga to zawodniczka, która nie tak dawno była w "10" Puchar Świata i regularnie punktowała. Nicole jeszcze kilka lat temu nie miała nart skokowych na nogach. Rok 2026 to dla tych zawodniczek igrzyska, podczas których faktycznie będą w stu procentach gotowe. ZOBACZ TEŻ:Kamil Stoch: - Jakby mi ktoś położył pustaki na nartyKoniec żartów. Olimpijski rewanż Piotra ŻyłyPolscy skoczkowie powalczą o medale? Adam Małysz ma jedną wątpliwość