Michał Białoński, Interia: Gratulacje zwycięstwa w Orlen Warsaw Marathonie. Nastazia Iwanowa: - Dziękuję, cieszę się, bo to pierwsze zwycięstwo w maratonie w mojej karierze. Przygotowania były ciężkie? - Tak, przygotowywałam się w Kisłowodzku. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, w pełnej konsultacji z trenerem. Spodziewał się pani zwycięstwa w Polsce? - Tak, jechałam do Warszawy z zamiarem zajęcia pierwszego miejsca. Czy to pani rekord życiowy? - Nie, moja "życiówka" wynosi 2:27, ale tu był bardzo silny wiatr, do tego panował chłód, więc ciężko było o szybszy bieg. Jakie ma pani plany maratońskie w tym roku? - Chcę wystartować na mistrzostwach świata w Londynie. Przygotuję się i na maraton i na 10 km. Trzy lata temu miałam roczną przerwą w karierze, gdyż urodziłam syna. Niektórym mogłoby się wydawać, że jednocześnie odpoczęłam przez ten okres, ale nic z tych rzeczy. Mój maluch jest niezwykle żywotny i wymaga uwagi. Cieszę się, że wróciłam do dobrego biegania. Z Warszawy Michał Białoński