- Nie ukrywam, że były kryzysy, ale w końcówce pobiegłam to, co chciałam. Zrobiłam minimum na mistrzostwa świata i zajęłam miejsce na podium - powiedziała Interii, Izabela Trzaskalska, która zajęła drugie miejsce w rywalizacji kobiet w Orlen Warsaw Marathon. - Do 33. kilometra biegło mi się bardzo dobrze, a potem znienacka dopadł mnie kryzys. Na mecie padłam, bo miałam pęcherze na stopach - dodała Trzaskalska. Srebrna medalistka Orlen Warsaw Marathon podkreśliła również, że cieszy się, iż minimum na mistrzostwa świata wywalczyła także jej koleżanka z grupy, Iwona Lewandowska. - Za dwa tygodnie wyjeżdżam na 10-dniowy obóz do Szklarskiej Poręby, ale to będzie bardziej obóz regeneracyjny - powiedziała Trzaskalska, która komplementowała organizatorów Orlen Warsaw Marathon. Rywalizację wśród kobiet wygrała Nastazia Iwanowa z Białorusi. U mężczyzn najlepszy był Kenijczyk Felix Kimutai. Z Warszawy Michał Białoński