Wystartowali wspólnie, w tym samym miejscu - na Wybrzeżu Szczecińskim i stóp Stadionu Narodowego - o tej samej godzinie, choć pobiegli w przeciwnych kierunkach. Maratończycy, biegacze na 10 km, handbike'owcy. Pierwszy do mety zlokalizowanej na Błoniach Stadionu Narodowego dotarli ci ostatni. Najszybciej - Robert Wilk, trzykrotny złoty medalista igrzysk paraolimpijskich. Uzyskał czas 15.37. Mówił, że czasami schodzi poniżej 15 minut, ale i tak ten były żużlowiec był bardzo zadowolony. Kwadrans później przy aplauzie publiczności finiszował Tomasz Grycko, pierwszy zawodnik OSHEE 10 km. Czołowy polski zawodnik w biegach na tym dystansie był faworytem, prowadził od połowy dystansu. Miał kryzysy, ale nie dał się wyprzedzić. Jego wynik 29.30 nie jest najlepszym rezultatem w historii OMW, ale warunki były ciężkie. - Między siódmym i dziewiątym kilometrem wiał silny wiatr. Masakra - mówił zziajany za metą. - Moim celem na ten sezon jest dobre przygotowanie się do 10 km na stadionie - dodał. U kobiet wygrała Katarzyna Nadolska, która już wygrywała na tym dystansie w ORLEN Warsaw Marathon. Nie wyglądała na tak zmęczoną, jak Grycko, ale to tylko pozory. - Proszę mi uwierzyć, ale przebiegnięcie tego dystansu poniżej 33 minut było ogromny wysiłkiem - powiedziała zwyciężczyni. Olgierd Kwiatkowski Wyniki biegu OSHEE 10 km: Mężczyźni 1. Tomasz Grycko 29.30 2. Kamil Karbowiak 29.33 3. Roman Romanenko (Ukraina) 29.37 Kobiety 1. Katarzyna Nadolska 32.32 2. Renata Pliś 33.01 3. Anna Gosk 33.02