Artykuł z ekspozycją partnera Siatkówka to chyba najbardziej zespołowy ze wszystkich sportów świata. Nawet seria asów serwisowych nie wystarczy do wygrania choćby seta - potrzeba powtarzalności i współpracy. Mimo wszystko lepiej mieć gwiazdy po swojej stronie. W pięciu mundialach rozegranych w tym stuleciu nagroda dla MVP turnieju tylko raz trafiła w ręce zawodnika, który nie zdobył złotego medalu. W 2002 r. otrzymał ją Marcos Milinkovic z Argentyny, który zakończył zawody na szóstej pozycji. Statuetki na dwóch kolejnych mundialach zgarnęli “złoci" Brazylijczycy - Giba i Murilo Endres. W dwóch ostatnich turniejach najlepsi byli atakujący polskich mistrzów świata: w 2014 r. Mariusz Wlazły, a cztery lata później Bartosz Kurek. Polskie gwiazdy - nowy kapitan i "zastępca" Leona Ten ostatni znów będzie jedną z gwiazd turnieju. Tym razem jego pozycja w reprezentacji Polski jest jeszcze ważniejsza. Nowy trener, Nikola Grbić, powierzył mu funkcję kapitana drużyny. To zupełnie inna sytuacja niż przed ośmioma laty, gdy ówczesny selekcjoner Stephane Antiga nie zabrał Kurka na mistrzostwa rozgrywane przed polską publicznością. Nawet bez Leona “biało-czerwoni" powinni być mocni również na drugim skrzydle. Tam fruwać ma Kamil Semeniuk. 26-letni siatkarz w ostatnich latach zanotował olbrzymi postęp. W tym roku został już wybrany MVP finału Ligi Mistrzów. W klubie - Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle - osiągnął już niemal wszystko. Teraz wreszcie odgrywa czołową rolę również w kadrze. Semeniuk powinien być jednym z najważniejszych polskich zawodników na mistrzostwach świata. Niepokorny gwiazdor i najlepszy rozgrywający świata Nawet bez wyjazdu do Lublany wszystkie mecze mistrzostw świata siatkarzy można śledzić na żywo dzięki transmisji online na kanałach Polsat Sport w Polsat Box Go. Te można oglądać na wielu różnych urządzeniach. Na żywo dostępnych jest 20 kanałów sportowych - wszystkie stacje sportowe Polsatu, kanały Eleven Sports, a dodatkowo Eurosport HD 1 i 2 oraz Canal+ Sport 3 i 4. Polscy siatkarze będą walczyć o obronę tytułu sprzed czterech i ośmiu lat. Bilety na ich mecze błyskawicznie się wyprzedały. Znaczna część turnieju będzie jednak rozgrywana w Słowenii, która ugości aż cztery grupy. To właśnie tam w pierwszej fazie turnieju zaprezentują się największe zagraniczne gwiazdy mistrzostw. Najjaśniej powinna świecić ta Earvina Ngapetha. Francuski przyjmujący przez lata zapracował na miano niepokornego charakteru i co chwilę lądował na medialnych czołówkach z powodów niekoniecznie związanych z siatkówką. Ostatnie turnieje są jednak w jego wykonaniu znakomite. Przed rokiem poprowadził Francję do złota igrzysk olimpijskich w Tokio, w lipcu do triumfu w Lidze Narodów. Jeśli znów będzie odpowiednio skoncentrowany, może być nie do zatrzymania. Jeśli nie... o Ngapetcie i tak będzie głośno. Być może jeszcze ważniejszy dla swojej drużyny jest Micah Christenson. I to nie tylko dlatego, że jest rozgrywającym, więc dotyka piłki właściwie w każdej akcji. Przede wszystkim z nim na boisku reprezentacja Stanów Zjednoczonych zyskuje mnóstwo jakości, co dobitnie było widać w niedawnych finałach Ligi Narodów. Z Christensonem, uważanym za jednego z najlepszych rozgrywających świata, są jednymi z faworytów do miejsca na podium mundialu. Bez niego z pewnością byliby oceniani znacznie niżej. Wielki powrót i młoda włoska fala Na wielkich turniejach błyszczą jednak nie tylko faworyci. Wśród niespodzianek lub w roli tzw. “czarnego konia" mistrzostw w Polsce i Słowenii wielu widzi reprezentację Kuby. Jej największą gwiazdą jest Robertlandy Simon. 35-letni środkowy powinien być wyjątkowo zmotywowany: wraca bowiem na mistrzostwa świata po aż 12 latach przerwy. Gdy poprzednio Simon brał w nich udział, pomógł Kubie zdobyć srebrny medal. Później wyjechał jednak z kraju, co oznaczało dyskwalifikację z międzypaństwowych rozgrywek. A kubańska reprezentacja, opuszczona także przez kilku innych zawodników, popadła w przeciętność. Dopiero po dziewięciu latach kadra ponownie otworzyła przed nim ramiona. Środkowy, który na co dzień jest jedną z największych gwiazd ligi włoskiej, ma więc sporo do udowodnienia. Polsko-słoweński turniej może być dla niego ostatnią okazją na występ na mistrzostwach świata. Wciąż u początków kariery znajduje się natomiast Alessandro Michieletto. Włoch jest młodszy od Simona o 14 lat, ale zdążył już pokazać, że polskie boiska mu służą. Przed rokiem w Katowicach był czołową postacią wygranego przez Włochy finału mistrzostw Europy. W odmłodzonej kadrze gra pierwsze skrzypce i tak powinno być również na mistrzostwach świata. By znów zagrać w Katowicach, musi doprowadzić Italię co najmniej do półfinału. Wielkie siatkarskie emocje rozpoczęły się już w piątek. Spotkania można śledzić z dowolnego miejsca dzięki serwisowi i aplikacji Polsat Box Go. Dostęp do serwisu usprawni najszybszy internet 5G od Plusa, którego zasięgiem objętych jest już ponad połowa mieszkańców Polski. Artykuł z ekspozycją partnera