Na zakończenie czempionatu w Oberstdorfie oglądaliśmy pasjonujący konkurs drużynowy, w którym jeszcze przed ostatnią serią na prowadzeniu byli "Biało-Czerwoni" o włos przed Niemcami. Dziwny konkurs - To były naprawdę dziwne zawody. Zaczęliśmy od czwartego, piątego miejsca, potem wskoczyliśmy na pierwsze i znów spadliśmy na czwarte. Wciąż nie było wiadomo, jak to może się skończyć - komentował Horngacher. - Słowenia miała szansę, Japończycy skakali bardzo dobrze. Polska była mocna, Kamil Stoch w końcu oddał bardzo dobre skoki - mówił były szkoleniowiec reprezentacji Polski. Przed ostatnią kolejką różnica między Polską a Niemcami była minimalna. Horngacher, jak powiedział, był spokojny o dobry skok Karla Geigera. Nie spodziewał się też, by Dawid Kubacki był w stanie odpowiedzieć tym samym. Dodatkowo Polak trafił na kiepskie warunki. - Nie sprawdzałem warunków, byłem zbyt zdenerwowany, koncentrowałem się na skokach - mówił szkoleniowiec Niemców. Zły sezon? Horngacher stanowczo odpowiedział na sugestię, że to czasami trudny sezon dla Niemców. - Tak, mamy naprawdę zły sezon. Mamy drugie miejsce w Pucharze Świata, mamy mistrza świata i brązowego medalistę w lotach, drugie miejsce w drużynie na MŚ w lotach, mamy cztery medale w Oberstdorfie - z przekąsem mówił szkoleniowiec. - Rzeczywiście czasem mamy trochę problemów, sezon nie jest łatwy. Ale pracujemy ciężko i znajdujemy właściwą drogę - dodał. Geiger i Żyła to najlepsi zawodnicy mistrzostw w Oberstdorfie? - Możliwe. Piotrek skakał naprawdę dobrze. Był blisko także kolejnego medalu na dużej skoczni - mówił szkoleniowiec. Żyła zdobył w Oberstdorfie złoto indywidualnie i brąz w drużynie. Był też o włos od podium w kolejnym konkursie. Geiger sięgnął aż po cztery medale: złote w drużynie i mikście, srebrny i brązowy indywidualnie. Skąd bierze się doskonała forma Geigera na najważniejszych imprezach? - To ciężka praca i umiejętność przygotowania się do takich sytuacji, jest bardzo silny mentalnie - podkreślił Horngacher. Z Oberstdorfu Waldemar Stelmach