- Sprawdzałem, to złoto. Mogę jeszcze raz sprawdzić. Mogę się zębów pozbyć, jest twardy, fajny taki. Nie trzeba polerować i jest złoty, mój drugi złoty bez polerki - powiedział Żyła patrząc w kamerę "TVP Sport" i gryząc medal za mistrzostwo świata. Dwa dni po rozstrzygnięciu konkursu indywidualnego w skokach narciarskich podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie odbyła się oficjalna ceremonia wręczenia medali. Oprócz złotego medalu Żyły, wręczono także brązowy dla Anże Laniszka (Słowenia) i srebrny dla Karla Geigera (Niemcy). - Tak sobie nuciłem i przez to nucenie hymnu, tak mi przemykała przed oczami praca, to wszystko, co działo się przez lata w mojej karierze. Te dobre i te gorsze momenty. Było tego, przemknęło mi to jak za dziecka skakałem. Fajne uczucie - skwitował 34-latek, który w trakcie polskiego hymny kilkukrotnie przymykał oczy. Piotr Żyła to najstarszy mistrz świata Żyła został najstarszym mistrzem świata w skokach, dokonując tego w wieku 34 lat i pobijając poprzednie tego typu osiągnięcie Andersa Bardala (w momencie uzyskania złota Norweg miał 31 lat). W pierwszym skoku Żyła osiągnął 105 metrów i prowadził po pierwszej serii. Drugim na 102,5 m. potwierdził, że tego dnia był na skoczni najlepszy. - Nie do wiary, w pewnych momentach tak długo się na to pracuje, ale nie żyje się już marzeniami tylko bardziej pracą. To staje się wtedy bardziej istotne. Tam mi się przypomniało jak zrobiłem sobie małą skocznię, skakałem na nartach "biegówkach", odtwarzałem sobie to, co widziałem w telewizji. Nasi akurat wtedy słabo skakali, to dobre czasy Kazuyoshiego Funakiego, a później nastała era Małysza. Na końcu skakałem ja i wygrywałem. To marzenie odkopane z bardzo dawna, miałem może osiem lat - zdradził oddając się chwili refleksji Żyła. W końcowej części wywiadu udzielanego "TVP Sport" mistrz świata przyznał, że uronił łzę szczęścia. Na pytanie o widoczne zmęczenie odpowiedział, że czuje się wyspany i wypoczęty. - Do tej piątej, czy szóstej rano miałem tą energię, później mnie jeszcze trzymało. Teraz można powiedzieć, że jestem wypoczęty, muszę się odbudować. Odespałem, wczoraj jak wróciłem ze skoczni, otworzyłem piwo, wziąłem łyka i padłem. Obudziłem się przed testem, potem śniadanie i obiad, zrobiłem sobie fryzurę, później regeneracja z fizjoterapeutą i ceremonia - opowiadał.