Żyła z wielkim triumfem, Dawid Kubacki o włos od medalu, zagubiony w sobotę Stoch, nieregularni Andrzej Stękała, Klemens Murańka i Jakub Wolny - to bilans polskich skoczków na mniejszym obiekcie. Co dalej? - W poniedziałek po południu mamy zaplanowany trening, jak zawsze, w normalnym rytmie. Wtorek będzie dniem wolnym, a w środę będziemy już wchodzić na dużą skocznię - ujawnił najbliższe plany Doleżal. W formie są Żyła i Kubacki, ale problemy techniczne dopadły w sobotę Stocha. Zapytaliśmy szkoleniowca, czy ma pomysł na nieco załamanego po konkursie indywidualnym trzykrotnego mistrza olimpijskiego. - Musimy to zostawić za sobą. Kamil będzie walczył dalej. Trzeba się przygotować do rywalizacji na dużej skoczni. Potrafi na niej skakać, pokazał to już. Mamy pomysły - zapewnił czeski trener Orłów. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź Doleżal już wcześniej mówił, że w niedzielnym mikście wystawi dwóch najlepszych skoczków z konkursu indywidualnego. Słowa dotrzymał, dlatego też w zawodach zabrakło miejsca dla Stocha, który chciał skakać. Wystąpili za to Kubacki i Żyła. Mimo że ten ostatni był krótko po mistrzowskiej fecie, Doleżal nie zmienił zdania co do składu. - Sobota kosztowała Piotrka dużo energii, było dużo emocji, ale poradził sobie w niedzielę - powiedział szkoleniowiec. - Nie przyjechaliśmy na konkurs miksta, żeby go "odbębnić" albo tylko pomóc dziewczynom w walce o stypendium. Zawsze walczymy dla Polski i dla kibiców - podkreślił Doleżal. Z Oberstdorfu Waldemar Stelmach