Halvor Egner Granerud był faworytem do wygrania dzisiejszego konkursu indywidualnego podczas MŚ w Oberstdorfie. Norweg nie stanął jednak na wysokości zadania i finalnie zajął dopiero 4. miejsce. Ewentualna wygrana dałby mu pierwszy złoty medal MŚ. - Pierwszy skok był rozczarowujący. Nie do końca rozumiałem co się stało. Ten skok był po prostu niechlujny, brzydki i krótki - grzmiał po zakończeniu zawodów Granerud, w rozmowie z norweskim "NRK". - To jest trudna do wygrania skocznia. Jest wiele dziwnych rzeczy, które mogą się wydarzyć i zostaje się surowo ukaranym. Nawet jeśli popełnisz mały błąd, a ja dziś go popełniłem - dodał. Po dwóch dobrych skokach dzisiejszy konkurs finalnie wygrał Piotr Żyła. Drugi był Karl Geiger, a trzeci Anże Laniszek. - Nawet kiedy jesteś w formie to czasem trudno wygrać MŚ. Być może w jego skokach było zbyt dużo emocji. Kiedy presja jest duża to traci się skupienie, a był to skok o medal, co utrudniało sprawę - skomentował skoki Graneruda trener reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl.- Nie powinno się teraz jedynie spekulować czego zabrakło. To nie prowadzi do niczego, wiemy co trzeba zrobić, aby oddać dwa dobre skoki i skupimy się na treningach - stwierdził działacz norweskich skoków narciarskich Clas Brede Brathen. Skoczkowie zmierzą się jeszcze w konkursie drużyn mieszanych. Jego początek zaplanowano na jutro (28.02) o godzinie 17:00. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź PA