Halvor Egner Granerud był niewątpliwie pretendentem do medalu na dużej skoczni. Jego plany i marzenia zniweczył jednak koronawirus, który wykluczył go z rywalizacji i kazał pozostać w izolacji. Teraz okazuje się, że Norweg ma coraz gorsze objawy choroby i czuje się naprawdę źle. Poinformował o tym trener Alexander Stoeckl dla serwisu Dagbladet.no. "W czwartek wystąpiły mdłości i prawdopodobnie gorączka. Jest bardzo zmęczony i wyczerpany. Ma wyraźne objawy koronawirusa" - powiedział norweski szkoleniowiec. Wiadomość o pozytywnym wyniku testu u skoczka pewnego już zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zaskoczyła fanów skoku i wzbudziła spore wątpliwości, czy istnieje zagrożenie wykluczenia reszty norweskich zawodników ze światowego czempionatu. Na szczęście tak się nie stało, ale 24-latek został natychmiast skierowany na obowiązkową izolację. "Świadomość, że musi tu spędzić 14 dni, mentalnie jest dla niego trudna do zniesienia" - dodał Stoeckl. Razem z Granerudem na kwarantannę trafił oficer prasowy reprezentacji, który miał z nim kontakt. Bjerkmann został odizolowany od zespołu na pięć dni. Halvor Egner Granerud z MŚ w Oberstdorfie przywiezie srebrny medal wywalczony w konkursie drużyn mieszanych. AB