W środowy wieczór Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła regenerowali się przed ciężkim weekendem. W tym czasie Stękała, Jakub Wolny i Klemens Murańka w trzech seriach treningowych walczyli o miejsce w składzie na kwalifikacje i prawdopodobnie także na sobotni konkurs drużynowy. Najlepiej zaczął Wolny. W pierwszym treningu był jedenasty po skoku na 130 m. Z każdą próbą jednak spisywał się coraz słabiej. Bez przekonania skakał Murańka. Stękała też nie imponował odległościami, ale był najrówniejszy z polskiej trójki i w nagrodę będzie rywalizował na dużym obiekcie mistrzostw świata. Takie czasy Przed treningami na dużej skoczni polska ekipa przeszła kolejne testy na koronawirusa. Wyniki antygenowych badań u wszystkich dały były negatywne. Tego samego dnia rano poinformowano, że zakażony koronawirusem jest lider Pucharu Świata i faworyt do złota w Oberstdorfie, Halvor Egner Granerud. "Biało-Czerwoni" przechodzili planowe testy już po komunikacie w sprawie Graneruda. To mogło zwiększyć stres w oczekiwaniu na wyniki badań. - Nerwowo nie było. Ale przykra sprawa, że Granerudowi to się przytrafiło. Współczuję mu, takie czasy. Mam nadzieję, że nie wpłynie to drastycznie na jego formę i będzie dalej prezentował wysoki poziom - dyplomatycznie wypowiedział się Stękała. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź Podczas niedawnego Turnieju Czterech Skoczni Stękała popisał się w Oberstdorfie kapitalnym skokiem na 136,5 m. W drugiej serii awansował z 19. na siódme miejsce. Cieszy się, że wraca do skakania na tym obiekcie po niezbyt udanym konkursie na skoczni normalnej. - No w końcu! - powiedział. - Są braki, ale dużo lepiej czuję się na dużym obiekcie. Od razu chce się żyć, gdy się jedzie szybciej i leci dalej. Liczę na więcej, bo pokazałem, że mnie stać - mówił po seriach treningowych. W czwartek w Oberstdorfie seria próbna i kwalifikacje. Na piątek zaplanowano konkurs indywidualny, a na sobotę zawody drużynowe. Z Oberstdorfu Waldemar Stelmach