Biało-czerwoni po oddaniu siedmiu skoków przez najlepsze drużyny MŚ prowadzili w konkursie. Jednak Dawid Kubacki, startujący jako ostatni, nie wylądował wystarczająco dalekiego i mistrzami świata zostali Niemcy. Srebrny medal przypadł Austriakom. - Rzeczywiście, w trakcie konkursy pojawiła się szansa, aby być wyżej, ale pod koniec zmieniły się warunki atmosferyczne - powiedział PAP Wąsowicz. Świetną formę w sobotę pokazał Piotr Żyła (dwa razy 139 m), który skakał jako pierwszy z Polaków. Jednak Wąsowicz uważa, że nie było błędem trenera polskich skoczków Michala Dolezala ustalenie kolejności: Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch, Kubacki. Zwrócił uwagę, że Kubacki oddając drugi konkursowy skok miał silny wiatr z tyłu. Z kolei startujący bezpośrednio przed nim zawodnicy z Austrii i Niemiec wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Autor: Rafał Czerkawski rcz/ cegl/ Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!