Żyła nie prezentował ostatnio wybitnej formy, ale ta przyszła dokładnie wtedy, kiedy najbardziej jej potrzebował. Zaskoczony dyspozycją skoczka był też Adam Małysz, co wyraził w rozmowie z TVP Sport. "No powiem szczerze, że mam łzy w oczach. Wiedzieliśmy, że stać go na to, ale Piotrek jest nieobliczalny. Na tyle nieobliczalny, żeby skoczyć taki skok jak ten ostatni." Okazuje się, że Piotr Żyła specjalnie nastawiał się na te zawody. "Dzisiaj miał dość długą rozmowę z Dodem, gdzieś tam ustalili pewne zasady i Piotrek wrócił do tego swojego naprawdę dobrego skakania. Pogadali, pogadali i poszło tak jak poszło - uśmiechnął się nasz mistrz. To było jednak na tyle, jeśli chodzi o spokojne przygotowania. Przed startem, tak jak i po nim, doświadczony skoczek był wulkanem energii. "Był taki jak teraz na dole. Chodził, biegał, śmiał się. Niektórzy się przygotowują, koncentrują, ale nie on. Jak to działa? Nie mam pojęcia." Adam Małysz cieszy się też z tego, że aż tylu polskich skoczków skacze tak dobrze. "Na pewno wszyscy liczyli na Dawida, ale Piotrek zrobił super robotę i przejął pałeczkę. To jest świetna sprawa, że jest Piotrek, jest Dawid, którzy mogą zastąpić Kamila."