- Uważam, że zasłużyliśmy na brązowy medal. Przed 120 minut konfrontacji z wymagającym rywalem pokazaliśmy na co nas stać i byliśmy lepsi od Włochów. To trzecie miejsce jest dla nas wielką nagrodą" - powiedział Jorge Celico, trener Ekwadoru. - Przeszliśmy długą drogę, aby znaleźć się w Polsce i stanąć na podium. Uważam, że byliśmy najlepszym zespołem podczas tego turnieju. Zaczęliśmy budować tę drużynę dwa lata temu i zrealizowaliśmy naszą misję. Trzeba docenić to, czego dokonaliśmy, bo to pierwszy brązowy medal w historii Ekwadoru. Miałem okazję pracować ze wspaniałą grupą ludzi, którzy byli niezwykle zdyscyplinowani, do tego pełni zapału, odwagi i energii. Ważne było także, że zjednoczyliśmy kibiców w kraju, którzy niesamowicie nas wspierali. Mam nadzieję, że będziemy niebawem cieszyć w Ekwadorze także z sukcesów pierwszej reprezentacji - dodał szkoleniowiec brązowym medalistów mundialu w Polsce. Trener Włochów Paolo Nicolato nie zżymał się nad porażką, lecz bardzo rozsądnie podszedł do wyrównanego boju, w którym zadecydowała jedyna bramka strzelona przez Minę w 104. minucie. - Jestem po tym meczu, a także po całym turnieju, zadowolony. Myślę, że w spotkaniu o trzecie miejsce oba zespoły zaprezentowały się z bardzo dobrej strony, a każdy, kto zna się na sporcie wie, że ostatnia konfrontacja w mistrzostwach, zwłaszcza pod względem emocjonalnym, jest bardzo trudna. - W tym meczu słabiej zagraliśmy jedynie przed kwadrans drugiej połowy, ale w porównaniu do półfinałowego spotkania zmieniłem sześciu zawodników z podstawowego składu. Generalnie przez cały turniej nasza drużyna dojrzewała i rozwijała się. Pomimo porażki jesteśmy szczęśliwi z tego, czego dokonaliśmy w tych mistrzostwach - dodał szkoleniowiec. Autor: Marcin Domański