Dla Meksyku i Ekwadoru był to niezwykle ważny mecz, bo tylko zwycięstwo dawało szansę na awans do 1/8 finału. "Z trzech rozegranych spotkań to było dla nas zdecydowanie najtrudniejsze. Meksyk okazał się wymagającym rywalem i do ostatniej minuty walczył o jak najkorzystniejszy wynik. Końcówka była dość nerwowa, a w ostatnim kwadransie więcej walczyliśmy niż graliśmy w piłkę. Gdybyśmy zdobyli drugą bramkę, a mieliśmy ku temu okazje chociażby w postaci strzału w poprzeczkę, ostatnie minuty wyglądałyby zupełnie inaczej" - skomentował Celico. We wcześniejszych spotkaniach Ekwador zremisował 1-1 z Japonią oraz przegrał 0-1 z Włochami. "Jestem zadowolony z naszego dorobku. Uważam, że na razie dobrze nam idzie" - dodał argentyński szkoleniowiec. Totalnie zawiedli Meksykanie. Drużyna z Ameryki Środkowej poniosła komplet porażek - na inaugurację przegrała 1-2 z Włochami, a następnie uległa 0-3 Japonii. Mankamentem tej ekipy było to, że w każdym spotkaniu szybko traciła bramkę. "Miało to z pewnością wpływ na dalszy przebieg meczów, bo nie udało nam się odwrócić ich losów. Moim zdaniem byliśmy dla Ekwadoru równorzędnym rywalem, graliśmy dobrze i do końca staraliśmy się zdobyć przynajmniej punkt. Nie dopisało nam jednak szczęście i nie zrealizowaliśmy celu, jakim było wyjście z grupy" - stwierdził trener Diego Ramirez. Szkoleniowiec Meksyku nie urywał, że postawa jego zespołu podczas tej imprezy była pochodną przygotowań. "Zabrakło nam wspólnych treningów, bo przed mistrzostwami mieliśmy problemy, aby zebrać zawodników i nigdy nie dysponowaliśmy pełnym składem. Wynik jest negatywny i musimy przełknąć gorzką pigułkę, ale uważam, że każdy rozegrany na tym turnieju mecz to wielki kapitał na przyszłość dla naszych piłkarzy" - podsumował Ramirez. Autor: Marcin Domański MŚ U-20 - sprawdź szczegóły