Michał Białoński, Interia: Gratulacje zdobycia mistrzostwa świata do lat 20. Jest pan bardzo zaskoczony? Andrij Pawełko, prezes Ukraińskiej Federacji Piłki Nożnej: - Nie jestem w ogóle zaskoczony. To efekt naszej długoletniej pracy. Nasz futbol zmienił styl w ostatnich latach. Przyszło wielu nowych, młodych trenerów. Ołeksandr Petrakow obecną reprezentację do lat 20 objął pięć lat temu i doprowadził do mistrzostwa świata. Zresztą postępy poczyniła też seniorska reprezentacja. Widział ją pan na pewno w meczu z Serbią (po zwycięstwie 5-0 Ukraińcy przewodzą w Grupie B). Zdaje też egzamin nowy trener reprezentacji młodzieżowej Rusłan Rotan. Młodzieżowa kadra pod jego batutą po raz pierwszy od dziesięciu lat wygrała dla Ukrainy Turniej im. Łobanowskiego. Wszystkie te trzy sukcesy odnieśliśmy w ciągu miesiąca. To kluczowe momenty w odradzaniu ukraińskiej piłki. Niestety, naszym zadaniem jest odnoszenie nie tylko sukcesów w młodzieżowej piłce, ale także w tej dorosłej. Chciałbym, aby triumfatorzy z Łodzi dojrzeli i doprowadzili do sukcesów także seniorską kadrę. Co dalej z trenerem Petrakowem? Odejdzie z federacji? - Nie, a dlaczego miałby to zrobić? To oczywiste, że po takim sukcesie będzie się chciał sprawdzić w piłce klubowej. Przecież w piłce młodzieżowej zdobył mistrzostwo świata, więc jaki tu może być dla niego następny cel? Zdobyć mistrzostwo wszech świata (śmiech)? Oczywiście, w piłce młodzieżowej osiągnął cel najwyższy, więc ma pełne, moralne prawo, aby przejąć jeden z klubów i walczyć tam o trofea. Porozmawiam z nim, chciałbym, aby on u nas został. Mamy przyjacielskie stosunki, zobaczę, jakie będą jego oczekiwania. W finale, w Łodzi nastąpił ostatni mecz reprezentacji do lat 20 w takim składzie, teraz ci chłopcy przejdą do kadry młodzieżowej. Dla Petrakowa mamy gotową posadę trenera kadry do lat 15, choć mam świadomość, że po wyjściu na jeden szczyt on powinien szukać wyższych gór. Większość piłkarzy świeżo upieczonych mistrzów świata do lat 20. gra na Ukrainie. Wasze kluby postanowiły ich promować? - Mamy też chłopaków grających w Hiszpanii (bramkarz Andrij Łunin) czy na Słowacji (obrońca Daniło Bieskorowanyj), ale to fakt, większość gra u nas. Sekret w tym, że w związku z toczoną w naszym kraju wojną, wielu obcokrajowców wyjechało i wyszło nam to na dobre, bo ukraińskie kluby dały szansę młodym zawodnikom. Z naszych wychowanków zaczęły korzystać Dynamo Kijów, Dnipr, Metalist, Szachtar i inne kluby. Młodzi mogli się dzięki temu rozwinąć. Nie zawsze liczba cudzoziemców w lidze przekłada się na rozwój ligi. W tym wypadku spadek ich liczby pomógł nam w wypromowaniu naszej młodzieży. Jak się czuliście w Polsce? - Polska to nasze serce, nasza historia i uważam ją za braterski kraj. Nieprzypadkowo wspólnie zorganizowaliśmy Euro 2012, wspaniałe mistrzostwa Europy. Jechaliśmy do Polski z nadzieją, że to będą nasze "ściany", nasz dom i tak Polska dała nam możliwość przejścia do historii, stać się mistrzami świata. W ten sposób Polska pozostanie w historii ukraińskiego futbolu już na zawsze. Dziękujemy za to przyjęcie! Rozmawiał w Łodzi Michał Białoński