W niedzielę szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" dokonał czterech zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu do przegranego pojedynku z Kolumbią 0-2. Pojawili się: Jakub Bednarczyk, Nicola Zalewski, Adrian Łyszczarz i Marcel Zylla. - Obserwujemy zawodników. Do składu dobieramy takich, którzy są w najlepszej dyspozycji. Przed meczem z Kolumbią mieliśmy tylko dwa treningi. Wtedy taka zapadła decyzja, że Łyszczarz będzie rezerwowym i wejdzie w razie konieczności - tłumaczył Magiera. - W meczu z Kolumbią brakowało nam gry jeden na jednego w bocznych strefach boiska. Dlatego wyszedł Zalewski, który pokazał, że potrafi grać kombinacyjnie i jestem z niego zadowolony - dodał. Selekcjoner Polaków w ogóle dużo mówił o Zalewskim. - Nicola przyjeżdżając na zgrupowanie jest pełnoprawnym zawodnikiem. Mimo że jest młodszy o trzy lata, to nie znaczy, że nie może grać w wyjściowym składzie, Obserwowałem go w AS Roma, czytałem raporty z reprezentacji U-17. Widać, że szybko złapał wspólny język z kolegami z drużyny. To świadczy, że potrafi grać w piłkę. Pod koniec Nicola poczuł mecz, łapały go skurcze, ale dał radę, akcje które robił mogły się podobać. Ma szansę na mecz z Senegalem - tłumaczył Magiera. Selekcjoner "Biało-Czerwonych" ocenił też swoją drużynę. - To jest młodzież. Wahania formy są bardzo duże. Są zawodnicy, którzy grają pierwszy raz co dwa dni. Trzeba poradzić sobie z rywalami, nie tylko Europejczykami, ale także z innych kontynentów, z którymi inaczej się gra. Obserwowaliśmy tych zawodników od roku, od kiedy jestem trenerem. Mieliśmy 35 treningów, czyli średnio trzy w miesiącu. To są najlepsi z rocznika 1999, 2000 i 2001 - mówił. Przed Polakami w środę spotkanie z Senegalem, które może decydować o awansie z grupy. - Nie zajmowałem się wynikiem Senegalu podczas naszego meczu (wygrał z Kolumbią 2-0 - przyp. red.). Naszym celem były gole i na tym się koncentrowaliśmy. Od dzisiaj będziemy się przygotowywać do meczu z Senegalem. Bardzo ważny mecz przed nami, trzeba postarać się go wygrać i zapunktować, aby grać dalej - stwierdził Magiera. - Czeka nas w poniedziałek regeneracja, a kolejnego dnia treningi stałych fragmentów. Nie ma możliwości treningów kształtujących czy szybkiego ataku, Będziemy patrzeć na kontuzje. Czekamy na sytuację Radosława Majeckiego i jego nogę. Więcej będę wiedział dopiero w poniedziałek - powiedział. Selekcjoner Polaków nie porównuje jednak grupowych rywali. - Tego meczu nie można porównywać do następnego meczu z Senegalem, bo to nie ma sensu. Kilka razy Tahiti wyszło spod naszego pressingu, co oznacza, że nie było łatwo. Emocjonalnie niedzielny pojedynek dużo nasz kosztował, bo była presja. Liczymy na wsparcie kibiców cały czas. Będziemy walczyć, aby uzyskać korzystny wynik. Takim składem na pewno na mecz z Senegalem nie wyjdziemy - zakończył Magiera. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy A Z Łodzi: Paweł Pieprzyca, Michał Białoński, Piotr Jawor