Włosi bardzo szybko, bo już w trzeciej minucie po ładnym strzale z dystansu Davide Frattesiego, objęli powadzenie. - Początek był bardzo udany w naszym wykonaniu i chyba sami nie spodziewaliśmy się, że będziemy tak dobrze się spisywać. W pierwszym kwadransie mieliśmy jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku - powiedział Nicolato. Tymczasem w 37. minucie po rzucie rożnym i błędzie bramkarza Alessandro Plizzariego Roberto de la Rosa głową doprowadził do wyrównania. Zwycięstwo ekipie z Półwyspu Apenińskiego zapewnił w 67. minucie uderzeniem z ostrego kąta Luca Ranieri. - Po tej wygranej jesteśmy w świetnych nastrojach, ale trudno, aby było inaczej. Jestem bardzo zadowolony nie tylko z wyniku, ale także z naszej gry. Tym bardziej, że przyszło nam zmierzyć się z klasowym zespołem, w którym nie brakowało indywidualności. Zresztą spodziewałem się, że Meksyk postawi nam trudne warunki - dodał szkoleniowiec Italii. Mimo porażki swoją drużynę komplementował także trener Meksyku. - Uważam, że nasz zespół w konfrontacji z wymagającym rywalem spisał się przyzwoicie. Przy stanie 1-2 mieliśmy sytuacje, aby doprowadzić do remisu, ale nie udało nam się ich wykorzystać. Naprawdę dobrze graliśmy i moim zdaniem jesteśmy w niezłej formie. Przegraliśmy mecz, ale w szatni panowała dobra atmosfera i nie widać było, aby chłopcy załamali się tym niepowodzeniem. Zostały nam jeszcze dwa spotkania i zrobimy wszystko, aby je wygrać - skomentował Diego Ramirez. W kolejnych meczach grupy B Meksyk zmierzy się w niedzielę o 15.30 w Gdyni z Japonią, a tego dnia o 18 Włosi zagrają w Bydgoszczy z Ekwadorem. Autor: Marcin Domański