Trener Włochów Paolo Nicolato zdradził, że sam się nie spodziewał, że jego zespół będzie grał z tak dużym powodzeniem na turnieju w Polsce. Przed MŚ U-20 stracił wielu zawodników przez kontuzje i musiał tworzyć kadrę na nowo. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi obu szkoleniowców.Jacek Magiera, trener reprezentacji Polski: Fakty wszyscy znają: Włosi wykorzystali rzut karny i grają dalej. Jesteśmy niepocieszeni. Nie tak to miało wyglądać. Zmarnowaliśmy sporo sytuacji. Jeśli chodzi o ofensywę, był to najlepszy nasz mecz na turnieju. Drużyna rosła z dnia na dzień. Mogliśmy strzelić co najmniej jednego gola, lecz nie zrobiliśmy tego. Zabrakło cwaniactwa, jakości, wykończenia akcji. Na pewno mogę i powinienem pochwalić kilku zawodników. Zwycięzcą jest Michał Skóraś, który wcześniej wchodził z ławki, a przed MŚ w Polsce był mało znany. Ten mecz pokazał jego potencjał, rósł z każdą akcję. Serafin Szota rozegrał również bardzo dobry turniej, tak samo jak dwójka stoperów, Radek Majecki, czy Bartek Slisz. To są zawodnicy, którzy będą wspominać ten turniej ze względu na nabyte doświadczenie. Sęk w tym, że tu się nie liczy indywidualne doświadczenie, tylko zespół. Trzeba ten czas przekuć, aby to doświadczenie nie poszło na marne. Dla kilku zawodników być może był to ostatni mecz w reprezentacji Polski, bo pewnie nie każdy trafi do tej do lat 21, czy seniorskiej. Dla mnie miniony rok to była piękna przygoda, wspaniały turniej. Dziś go kończymy, takie jest życie. Po meczu w szatni był prezes Boniek, który podziękował chłopakom. Co zrobił Steczyk w ostatnich sekundach? To są właśnie te detale, które decydują czy się wykorzystuje każda sytuację w polu karnym . Na tym poziomie ona musi być wykorzystana. Nie może być drzemki, zastanawiania się czy był spalony. W 93. min powinniśmy zdobyć gola, ale go nie strzeliliśmy. Nie można powiedzieć, że ta sytuacja zdecydowała. Zawodnik wie, że powinien to wykorzystać. Nasza kadra była bardzo wyrównana. Nie ma nikogo, z kogo bym był niezadowolony. Chcieliśmy grać w ćwierćfinale. Taka sytuacja się dla nich nie powtórzy nigdy. Mogą to zrobić jako dorośli, bo etap młodzieżowca już się dla nich zakończył. Paolo Nicolato, trener Włochów: - Wygraliśmy zasłużenie, będąc zespołem lepszym technicznie. Nie było łatwo, gdyż Polska przyciskała, zwłaszcza w końcówce, grała z wielkim entuzjazmem. Co sądzę o wykonaniu rzutu karnego przez Pinamontiego? Nie sądzę, aby to było zbyt ryzykowne. By wykonać karnego w ten sposób trzeba mieć odwagę i charakter. On to ma. Tylko we Włoszech ludzie wiedzieli w jak ciężkiej sytuacji jest nasz zespół, jak wielu wartościowych graczy wyeliminowały kontuzje. Musieliśmy naprędce odbudowywać zespół i to nam się udało, zwłaszcza to, że widać na murawie team spirit. Czas pracuje na naszą korzyść. Mój sztab zasługuje również na uznanie za pracę, jaką włożył w przygotowania do tego turnieju. Z Gdyni Michał Białoński