Dla Ukraińców był to drugi w turnieju mecz na tyskim stadionie. Wcześniej pokonali tam Katar 1-0. Drużyna trenera Oleksandra Petrakowa wygrała grupę D z siedmioma punktami, w poniedziałek mogła liczyć na wsparcie grupy swoich kibiców. Być może ich obecność była efektem akcji ulotkowej, przeprowadzonej przed turniejem wśród zatrudnionych w tyskiej podstrefie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Część ulotek wydrukowano w języku ukraińskim, ze względu na pracowników z tego kraju. Panamczycy z czterema punktami zajęli trzecie miejsce w grupie E, za Francją i Mali. Ich awans do 1/8 był niespodzianka. Ukraińcy od początku atakowali, częściej mieli piłkę, regularnie próbowali rozmontować panamską obronę. Udało się im to w 23. minucie, kiedy po szybkiej akcji strzałem przy słupku bramkarza pokonał Daniło Sikan. Po stracie gole Panamczycy starali się wyprowadzić akcje ofensywne, jednak nie potrafili zagrozić bramkarzowi Realu Madryt (wypożyczonemu do Leganes) Anrijowi Łuninowi. Ukraińcy podwyższyli prowadzenie po błędzie bramkarza rywali, który przy rzucie rożnym tak sparował piłkę, że odbiła się od poprzeczki i spadła na głowę Denisa Popowa. Kiedy tuż przed przerwą Sikan zdobył trzeciego gola, wydawało się, że losy awansu są rozstrzygnięte. Tymczasem pięć minut po zmianie stron Ernesto Walker, mimo asysty dwóch obrońców, zdobył z bliska kontaktowego gola. Na więcej błędów w defensywie Ukraińcy sobie nie pozwolili, strzelili jeszcze jedną bramkę i w ćwierćfinale zmierzą się z Kolumbią. Piotr Girczys