Reprezentacja USA zajęła w grupie D drugie miejsce za Ukrainą, która została już pierwszym półfinalistą turnieju. Ekipa prowadzona przez trenera Ołeksandra Petrakowa pokonała w piątek w Łodzi Kolumbię 1-0. W sobotę Amerykanie będą mieli okazję pójść w ślady grupowego rywala - o 17.30 zagrają w ćwierćfinale z Ekwadorem. - Zapowiada się świetne widowisko. Zdajemy sobie sprawę, że zagramy z drużyną, która ma przed sobą życiową szansę, ale my także planujemy poprawić nasze ostatnie wyniki. A w trzech poprzednich turniejach docieraliśmy do ćwierćfinałów - przypomniał na konferencji prasowej w Gdyni Ramos. Były reprezentant USA i trzykrotny uczestnik seniorskich mistrzostw świata przekonywał, że kibice na Stadionie Miejskim w Gdyni powinni spodziewać się ofensywnej gry z obu stron. - Ekwador prezentuje latynoski styl i widać, że dysponuje sporym potencjałem w ataku. Musimy uważać na ofensywnych piłkarzy rywala, co nie znaczy, że skoncentrujemy się tylko na defensywie. Sami chcemy zagrać szybko, odważnie i zdobywać bramki - podkreślił. Amerykanie postarali się podczas tych mistrzostw o największą niespodziankę, bowiem w 1/8 finału pokonali 3-2 uchodzącą za faworyta Francję. Dwa gole strzelił w tym spotkaniu Sebastian Soto, który z czterema trafieniami jest najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Dwie pozostałe bramki 18-letni napastnik Hannoveru 96 zaaplikował w wygranej 2-0 konfrontacji z Nigerią. - Już wyjście z grupy zostało uznane za sukces, a tym bardziej wyeliminowanie tak klasowej drużyny jak Francja. Na tym spotkaniu świat się jednak nie kończy, tym bardziej że zamierzamy iść dalej. To również nie ten etap, żeby kombinować ze składem i kogoś oszczędzać. W sobotnim meczu wystawimy wszystko, co mamy najlepsze - zapewnił szkoleniowiec. Zawodnicy Stanów Zjednoczonych rywalizowali z Francją we wtorek w Bydgoszczy zatem przed sobotnim ćwierćfinałem mieli od Ekwadoru jeden dzień odpoczynku mniej. - To nie ma większego znaczenia. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu na regenerację i jesteśmy do sobotniego meczu przygotowani pod względem fizycznym oraz psychicznym - podsumował Ramos. Marcin Domański