Dla obu zespołów to było pierwsze spotkanie na młodzieżowym mundialu, który na polskich boiskach rozpoczął się w czwartek. Lepiej turniej rozpoczęli "Urusi", którzy na stadionie Widzewa dali popis widowiskowego futbolu. Ozdobą spotkania były gole strzelane przed przerwą przez następców Diego Forlana i Luisa Suareza. Tym zyskali sympatię zgromadzonych na trybunach kibiców. Pierwszą bramkę uderzeniem zza pola karnego zdobył Darwin Nunez, a następnie akcję Briana Rodrigueza wykończył Francisco Ginella. Norwegowie odpowiedzieli trafieniem Christian Borchgrevink, który na początku drugiej połowy wykorzystał błąd obrońców Urugwaju. W końcówce wynik meczu 3:1 po szybkim kontrataku ustalił Rodriguez. "Mój zespół poradził sobie dziś świetnie, choć graliśmy z bardzo trudnym rywalem. Zagraliśmy jednak zgodnie z założonym planem, a moi chłopcy wykorzystali sytuacje. Udało nam się zdobyć przed przerwą przewagę, co dało nam większą pewność i w efekcie gole. Ten początek był ważny" - ocenił trener Urugwaju Gustavo Ferreyra. Dodał, że Rodriguez, który zaliczył asystę i gola, wykorzystał swoją szybkość. Szkoleniowiec Norwegów Pal Arne Johansen ocenił, że to było bardzo dobre widowisko. "Gratuluję Urugwajowi. Byli dziś bardzo skuteczni. Wykorzystali wszystkie okazje do zdobycia gola. Ale z naszej strony to też był niezły mecz, w drugiej połowie osiągnęliśmy przewagę. To był mecz pierwszej klasy, a nasi rywale zdobyli piękne bramki" - podsumował. Mecz Urugwaju z Norwegią oglądał sztab szkoleniowy reprezentacji Polski do lat 20. Na jedną z drużyn grupy C "Biało-Czerwoni" mogą bowiem trafić w przypadku awansu do 1/8 finału. autor: Bartłomiej Pawlak