Spotkanie "Biało-Czerwonych" z Kolumbią w grupie A rozpocznie się o godz. 20.30. Swój przyjazd zapowiedział m.in. prezydent Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Gianni Infantino. Tego samego dnia odbędą się trzy inne spotkania - w Lublinie Tahiti - Senegal (w "polskiej" grupie), w Gdyni Meksyk - Włochy, a w Bydgoszczy Japonia - Ekwador (oba w grupie B). Dzień później do gry włączą się też Tychy oraz Bielsko-Biała. Format turnieju jest taki sam jak seniorskich mistrzostw Europy, czyli sześć grup po cztery drużyny. Do 1/8 finału awansują po dwie najlepsze z grup i cztery najlepsze z trzecich miejsc. Centrum turnieju będzie Łódź. Na stadionie Widzewa odbędzie się w sumie 10 meczów, m.in. wszystkie trzy spotkania grupowe Polaków, prowadzonych przez trenera Jacka Magierę. Jego piłkarze 26 maja zmierzą się z Tahiti, a trzy dni później z Senegalem. "Naszą ambicją jest to, że chcielibyśmy wyjść z grupy. To pierwsze, podstawowe zadanie. Potem, w systemie pucharowym, wszystko jest możliwe. Wydaje mi się, że ten cel jest absolutnie do osiągnięcia" - powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek. W połowie maja trener Magiera ogłosił ostateczny 21-osobowy skład kadry. Na liście są m.in. znani z występów w ekstraklasie bramkarz Legii Warszawa Radosław Majecki, obrońcy Sebastian Walukiewicz z Pogoni Szczecin (od nowego sezonu w Cagliari) i Adrian Gryszkiewicz z Górnika Zabrze, a także pomocnicy Bartosz Slisz z Zagłębia Lubin i Tomasz Makowski z Lechii Gdańsk. Jest też dziewięciu zawodników z klubów zagranicznych (nie licząc Walukiewicza), m.in. obrońca Jakub Bednarczyk z FC St. Pauli oraz pomocnicy Mateusz Bogusz (Leeds United), David Kopacz (VfB Stuttgart) i zaledwie 17-letni Nicola Zalewski (AS Roma). Faza grupowa potrwa do 31 maja i po dwóch dniach odpoczynku 16 najlepszych zespołów przystąpi do rywalizacji w 1/8 finału (2-4 czerwca). Ćwierćfinały zaplanowano na 7-8 czerwca w Łodzi, Gdyni, Tychach i Bielsku-Białej, a półfinały - 11 czerwca w Lublinie i Gdyni. Turniej zakończy się 15 czerwca meczem finałowym w Łodzi, a dzień wcześniej w Gdyni odbędzie się spotkanie o trzecie miejsce. W połowie grudnia FIFA zaprezentowała oficjalny logotyp mistrzostw, Jego głównym motywem jest rozkwitający krokus, a można znaleźć też nawiązanie m.in. do polskich barw narodowych. Ceremonia losowania grup odbyła się 24 lutego w Gdyni, wkrótce potem została uruchomiona sprzedaż biletów na stronie FIFA. Do dyspozycji fanów przygotowano ok. 850 tysięcy wejściówek. Ceny są okazyjne - z wyjątkiem finału wszystkie kosztują po 10 i 20 złotych. "Na każdym meczu naszej reprezentacji będzie komplet widzów. Podobnie jak na półfinałach i finale. Generalnie na ponad tydzień przed turniejem sprzedano około połowy biletów. Bilety dotychczas trafiły do kibiców z 94 różnych krajów świata. Wejściówki są na tyle tanie, że można je kupować masowo jeszcze tuż przed mistrzostwami. I tak się zapewne stanie. Pamiętajmy również, że łącznie odbędą się 52 mecze, czyli znacznie więcej niż na mistrzostwach Europy do lat 21 w naszym kraju (w 2017 roku - PAP). Zapewne są takie zespoły, które wydają się niektórym kibicom mniej atrakcyjne, np. Tahiti, ale ja myślę, że frekwencja będzie bardzo dobra. Turnieje w naszym kraju, co pokazują statystyki, zawsze się tym charakteryzowały" - powiedział PAP sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki. Jeżeli chodzi o przedstawicieli mediów, spodziewany jest przyjazd ponad 660 dziennikarzy z 60 krajów świata. Kilka stadionów wymagało szczególnej pracy, np. w Tychach i Gdyni zakończyła się niedawno wymiana murawy. "Na kilku stadionach przebudowaliśmy całkowicie trybuny prasowe oraz strefy pracy telewizji i mediów w celu spełnienia rygorystycznych wymagań FIFA. Uzupełniliśmy stadiony o dziesiątki elementów infrastruktury tymczasowej oraz tysiące metrów kwadratowych oznakowania i turniejowego brandingu" - dodał Sawicki. Polska jako gospodarz nie musiała grać w eliminacjach. Kibice zobaczą łącznie sześć drużyn z Europy, po cztery z Azji, Afryki, Ameryki Południowej i strefy CONCACAF (państwa Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów) oraz dwie z Oceanii. Największą niespodzianką jest brak awansu Brazylii, jednej z największych piłkarskich potęg. W grupie finałowej eliminacji w strefie Ameryki Południowej "Canarinhos" odnieśli tylko jedno zwycięstwo i zajęli dopiero piąte miejsce, jedynie przed Wenezuelą. Mistrzostwa świata do lat 20 odbywają się co dwa lata od 1977 roku. Pierwsze zorganizowano w Tunezji, a trzy ostatnie - w Turcji (2013), Nowej Zelandii (2015) i Korei Południowej (2017), gdzie triumfowała Anglia, której także zabraknie na polskich boiskach. Najwięcej mistrzowskich tytułów mają na koncie Argentyna - sześć i Brazylia - pięć. W 1983 roku Polacy stanęli na najniższym stopniu podium, a w 1979 roku wywalczyli czwarte miejsce. Wtedy w MŚ rywalizowało jeszcze 16 zespołów. Po raz ostatni biało-czerwoni uczestniczyli w tej imprezie w 2007 roku. Wówczas w Kanadzie, mając w składzie m.in. Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka, dotarli do 1/8 finału - przegrali 1:3 z Argentyną. bia/ pp/