MŚ do lat 20 po raz pierwszy rozegrano w 1977 r. w Tunezji. Już w czasie drugiej edycji turnieju, dwa lata później, światu pokazał się na nim jeden z najlepszych (a według wielu - najlepszy) piłkarzy w historii futbolu. Diego Maradona poprowadził Argentynę do wygranej mistrzostw w Japonii, a 28 lat później jego wyczyn z "Albicelestes" powtórzył Lionel Messi. W mundialu do lat 20 triumfowali też m.in. Paul Pogba czy Davor Suker, w 1999 r. do ćwierćfinału imprezy dotarł Ronaldinho. Kto w tym roku może pójść w ich ślady? Wybraliśmy 10 piłkarzy, którzy powinni błyszczeć nie tylko na polskich boiskach. Wyceny piłkarzy przytaczamy za branżowym portalem transfermarkt.de. Alban Lafont (Francja) Klub: Fiorentina Wartość: 17 mln euro Do niedawna przekleństwo Bartłomieja Drągowskiego. Letni transfer Francuza do Fiorentiny zamknął drzwi do składu Polakowi. Zimą Drągowski został wypożyczony do Empoli i w końcu regularnie gra, ale po ewentualnym powrocie do Florencji raczej nie będzie miał czego szukać. Wszystko przez Lafonta. Francuz to jeden z najbardziej perspektywicznych bramkarzy świata. W tym sezonie wystąpił w 32 meczach Serie A, osiem razy kończąc spotkanie bez straty gola. Mimo że dopiero w styczniu skończył 20 lat, rozegrał już 142 mecze w dorosłej piłce. W Ligue 1, w barwach Tuluzy, zadebiutował jeszcze przed 17. urodzinami. Nic dziwnego, że jest nazywany "francuskim Donnarummą". Diogo Dalot (Portugalia) Klub: Manchester United Wartość: 15 mln euro - Może zostać najlepszym bocznym obrońcą świata - tak komplementował Dalota Miguel Layun, Meksykanin, który występował z nim w FC Porto. Talent Dalota objawił się już w 2016 r., gdy wraz z reprezentacją Portugalii triumfował w mistrzostwach Europy do lat 17. Po zaledwie sześciu meczach w portugalskiej Ekstraklasie Portugalczykiem zainteresował się Manchester United. "Czerwone Diabły" zapłaciły Porto aż 22 miliony euro, ale u Ole Gunnara Solskjaera 20-letni piłkarz stawia coraz śmielsze kroki w Premier League. W tym sezonie zagrał w niej 16 razy. Diego Lainez (Meksyk) Klub: Real Betis Sewilla Wartość: 14 mln euro W Europie jego talent jeszcze na dobre nie rozbłysnął, ale w Meksyku zdobył już wielką popularność. Młodszy od wielu piłkarzy, którzy przyjadą do Polski (w czerwcu skończy 19 lat), jest nadzieją meksykańskiej piłki. Ma już na koncie cztery występy w dorosłej reprezentacji, ale w czerwcu ma poprowadzić do triumfu młodzieżową kadrę - jako jedyny jej zawodnik występuje w Europie. Betis ściągnął go zimą z Ameriki za 14 mln euro. Wiosną wystąpił w 12 meczach Primera Division, strzelił też gola w Lidze Europy. Meksykańskie media donoszą o niemal każdym jego kroku w Europie, a ostatnio pojawiły się w nich nawet plotki łączące lewonożnego napastnika z transferem do FC Barcelona. Dan-Axel Zagadou (Francja) Klub: Borussia Dortmund Wartość: 30 mln euro Talent, który Borussia Dortmund "wyciągnęła" ze szkółki Paris Saint-Germain. Niespełna 20-letni obrońca niespodziewanie wskoczył do składu zespołu na początku poprzedniego sezonu i dał się już poznać jako solidny piłkarz Bundesligi. W Dortmundzie grywał na lewej obronie, ale ostatnio coraz częściej występuje jako stoper. W tym sezonie w rozwinięciu skrzydeł przeszkadzały mu kontuzje, przez nie stracił zresztą końcówkę sezonu i nie może pomóc BVB w walce o mistrzostwo Niemiec. Przed urazem strzelił dwa gole, ale też zanotował kompromitujący występ z Bayernem Monachium, gdy został ściągnięty z boiska już po 45 minutach. Niewielu uczestników turnieju w Polsce ma jednak równie duże doświadczenie z gry w klubie z europejskiej czołówki. Rafael Leao (Portugalia) Klub: LOSC Lille Wartość: 12 mln euro Jest nadzieją na to, że portugalska piłka w końcu doczeka się środkowego napastnika klasy światowej. Jego ośmiu bramek dla Lille w obecnym sezonie Ligue 1 by nie było, gdyby nie skandal, do jakiego przed rokiem doszło w Lizbonie. Leao rozwiązał kontrakt ze Sportingiem po tym, jak grupa kilkudziesięciu kibiców wtargnęła do ośrodka treningowego drużyny i zaatakowała piłkarzy oraz trenerów. W Lille rozwinął skrzydła i zbiera komplementy. - Rafael to najlepszy piłkarz w historii akademii Sportingu. Był lepszy niż Cristiano Ronaldo w jego wieku - opowiadał w lutym L’Equipe Tiago Fernandes, były trener Portugalczyka. We Francji nazywają natomiast Leao "nowym Kylianem Mbappe".