Dzisiaj zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej poparł decyzję prezesa Bońka i formalnie zatwierdził Brzęczka na posadę selekcjonera drużyny narodowej. Dotychczasowy trener Wisły Płock zadebiutuje 7 września starciem w Lidze Narodów z Włochami. Wcześniej, bo już 23 lipca, odbędzie się oficjalna prezentacja szkoleniowca na PGE Narodowym w Warszawie. Chwilę po sobotnim posiedzeniu zarządu PZPN-u Zbigniew Boniek udzielił wywiadu reporterowi TVP Sport. Przed kamerą jeszcze raz powtórzył, że do końca był lojalny wobec byłego trenera kadry Adama Nawałki, a prywatnie swojego przyjaciela i nie działał na dwa fronty. - Do czasu, kiedy żegnałem się z Adamem Nawałką, nie myślałem o innych szkoleniowcach. Natomiast w takich kwestiach trzeba pracować 24 godziny na dobę - powiedział Boniek. Zaskakująco zabrzmiały kolejne słowa prezesa związku, które rzuciły nieco światła na kulisy podjęcia decyzji o wyborze selekcjonera. - Do jednego trenera zagranicznego, który mnie trochę inspirował, napisałem krótką informację: "słuchaj, na razie do ciebie nie zadzwonię, ale napisz mi, jak ty oceniasz polską reprezentację, jak ją widzisz i co o niej wiesz". To nie było to, czego człowiek oczekuje, tylko jakieś informacje z wikipedii - wyznał prezes, wymownie się uśmiechając. Aby wyczerpująco dowiedzieć się, dlaczego wybór padł właśnie na Brzeczka, należy jeszcze uzbroić się w cierpliwość. - Wiele czynników decydowało o tym, dlaczego postawiłem na trenera Brzęczka. Ale o tym już będziemy mówili na konferencji 23 lipca - wyjaśnił Boniek. AG