Jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii polskiej piłki i z pewnością jednym z najbardziej niedocenianych. Przemawiają za nim nie tylko piękne gole. Rozegrał 96 meczów w reprezentacji Polski, miał wielki udział w awansie "Biało-Czerwonych" na dwa mundiale i mistrzostwa Europy. Przez dekadę grał w Niemczech i jako drugi Polak w historii został mistrzem tego kraju. W Bundeslidze i Lidze Mistrzów walczył z najlepszymi piłkarzami świata. Strzelał gole Realowi, Romie i Liverpoolowi Trudno o lepszą inspirację niż historia skromnego chłopaka odnalazł drogę z małej wsi pod Radomskiem do wielkiego futbolu. Nikt nie zaprogramował mu kariery i nie prowadził za rączkę. Prywatne treningi? Konsultacje młodzieżowych reprezentacji? Nic z tych rzeczy! Kopał piłkę w LZS-ie Chrzanowice i jeszcze jako 18-latek strzelał gole w B klasie. Skończył szkołę, ale kariery jako stolarz nie zrobił. Na szczęście. Zanim trafił do Ekstraklasy, poznał, co znaczy twarda gra w trzeciej, a później w drugiej lidze. Jako piłkarz GKS-u Bełchatów zwrócił na siebie uwagę selekcjonera Janusza Wójcika i w 1998 roku zadebiutował w reprezentacji Polski. Jego kariera nabrała rozpędu i już kilka miesięcy później został piłkarzem FC Nuernberg. Nie była to Bundesliga tylko jej zaplecze, ale przeskok i tak był ogromny. Z dala od rodziny, w zupełnie obcym środowisku i bez znajomości języka. Docenił go nowy trener Klaus Augenthaler, mistrz świata z 1990 roku i jeden z najsłynniejszych piłkarzy w historii Bayernu Monachium. "Auge" wprowadził zespół z Norymbergi do Bundesligi, a jedną z najmocniejszych kart w jego talii był Krzynówek, który został wtedy uznany najlepszym lewoskrzydłowym w 2. Bundeslidze. Rozwijającą się karierę wyhamowała kontuzja. Nie mógł pomóc zespołowi w uratowaniu się przed spadkiem, ale odżył na zapleczu Bundesligi (12 goli i 9 asyst w 29 meczach). Norymberga znów cieszyła się z awansu, a Krzynówek zapracował na transfer do Bayeru Leverkusen. W jego barwach przeżył apogeum piłkarskiej kariery. Bayer robił furorę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Już na początek rozbił "galaktyczny" Real Madryt 3-0, a pierwszą bramkę kapitalnym strzałem zdobył Krzynówek. Trafiał też w meczach z Romą i w 1/8 finału z późniejszym triumfatorem - Liverpoolem. Po słabszym sezonie 2005/2006 odbudował się w VfL Wolfsburg i choć zimą 2009 roku zamienił "Wilki" na Hannover, to po zakończeniu sezonu przyznano mu tytuł mistrza Niemiec, który wywalczył jego były klub. W Hannoverze był podstawowym zawodnikiem, ale po poważnej kontuzji kolana w kolejnym sezonie władze klubu nie zdecydowały się przedłużyć z nim kontraktu. Rok później oficjalnie zakończył karierę. W kadrze nie do zastąpienia O tym jak ważny dla reprezentacji Polski był Jacek Krzynówek najlepiej świadczy fakt, że rozegrał w niej 96 meczów. Więcej ma na koncie tylko czterech zawodników! Do dziś jego wizytówką jest gol w meczu z Portugalczykami, ówczesnymi wicemistrzami Europy. Wielkim atutem Krzynówka był piekielnie mocny strzał lewą nogą. Mimo drobnej stopy (rozmiar buta 40) odpalał "bomby", po których bramkarzom cierpła skóra. Dokładnie tak było w meczu z Realem - pocisk odpalony z dystansu trafił w słupek, odbił się od pleców Ikera Casillasa i wpadł do bramki. Niemal identycznego gola strzelił w Lizbonie. Była 88. minuta, a "Biało-Czerwoni" przegrywali 1-2. Krzynówek wziął na siebie odpowiedzialność i wyrównał! Remis praktycznie zapewnił nam awans na Euro 2008. Był to jeden z 15 goli Krzynówka w reprezentacji i jeden z trzech awansów na wielką imprezę, wywalczony przez niego w biało-czerwonych barwach. Stał się jednym z najważniejszych postaci w kadrze Jerzego Engela, która wywalczyła dla nas pierwszy awans na mundial po 16-letniej przerwie. Nasz zespół zajął ostatnie miejsce w grupie, ale Krzynówek był wyróżniającą się postacią w naszej kadrze. Na kolejnych mistrzostwach, w Niemczech w 2006 roku, też grał we wszystkich trzech meczach, ale nie był to jego najlepszy sezon, na co wpływ miała kontuzja. "Biało-Czerwonym" nie udało się wyjść z grupy podobnie jak na Euro 2008, na którym "Krzynek" także był podstawowym zawodnikiem we wszystkich spotkaniach. Chociaż reprezentacyjną karierę zakończył w smutnych okolicznościach (klęska ze Słowenią 0-3 we wrześniu 2009 roku zamknęła nam drogę na mundial w RPA), to kibice zawsze pamiętać go będą z cudownego gola, który dał nam pierwszy w historii awans na mistrzostwa Europy. Jacek Krzynówek (urodzony 15 maja 1976 r. w Kamieńsku) 1994-1996 RKS Radomsko (43 mecze - 6 goli) 1996-1997 Raków Częstochowa (17; 0) 1997-1999 GKS Bełchatów (61; 11) 1999-2004 1. FC Nuernberg (142; 28) 2004-2006 Bayer Leverkusen (52; 9) 2006-2009 VfL Wolfsburg (55; 7) 2009-2010 Hannover 96 (25; 2) 1998-2010 reprezentacja Polski (96; 15) Sukcesy: Awans na mistrzostw świata 2002, 2006 i na mistrzostwa Europy 2008, mistrzostwo Niemiec (2009). Mirosław Ząbkiewicz