Franciszek Smuda znał wszystkich Orłów Górskiego, ale Kazimierza Deynę poznał najbardziej i to w USA. Zresztą obaj wpakowali się w tarapaty, powierzając cały dobytek w nietrafioną inwestycję nieuczciwemu biznesmenowi (miał nim być menedżer Ted Miodoński). Smudzie poszło jak z dymem 250 tys. dolarów, a Deynie - wedle różnych źródeł - od 300 tys. do miliona dolarów. Nawet 250 tys. "zielonych" w latach 80. XX wieku było fortuną. Nie z uwagi na tamte wspólne przejścia, ale przez fachowy ogląd futbolu Franz ceni najwyżej właśnie "Kakę". - Kazik Deyna był bezapelacyjnie najlepszym polskim piłkarzem. Ja znałem ich wszystkich z tamtego okresu, więc mogę porównać. Deyna był kompletny. Miał wszystko: strzał, rozegranie, drybling, spokój - cmoka były selekcjoner.Na drugim miejscu Smuda umieścił Zbigniewa Bońka, a tuż za nim Grzegorza Latę.- Grzesiu był świetnym napastnikiem i pomocnikiem. Cechowały go szybkość, dynamika, umiał się znaleźć w polu karnym. Nawet jako pomocnik był bardzo bramkostrzelny. Wespół ze środkowym napastnikiem stanowił niesamowitą siłę - opowiada Franz.Czwarta lokata - jego zdaniem - należy się Włodzimierzowi Lubańskiemu ("Gdyby nie kontuzja, dałbym go wyżej"), a na piątej doświadczony szkoleniowiec widzi Gerarda Cieślika.- Cieślik był wybitnym napastnikiem, a jego apogeum to gole strzelone Sowietom na Stadionie Śląskim, po których na rękach nosiła go cała Polska - przypomina Franciszek Smuda.Swego byłego podopiecznego z Lecha Poznań i reprezentacji Polski - Roberta Lewandowskiego umieścił na szóstej pozycji.- Robert to napastnik klasy światowej i możesz go wymieniać jednym tchem obok takich sław jak Cristiano Ronaldo, Neymar czy Messi, choć Argentyńczyk jest bardziej pomocnikiem. Ja mogę tylko żałować, że podczas Euro 2012 Robert dopiero się rozwijał i nie miał tego doświadczenia, którym imponuje teraz. Ale wiadomo, że żaden piłkarz nie rozwija się z sekundy na sekundę - twierdzi były selekcjoner Orłów.Zapytany o to, czy doradza "Lewemu" transfer np. do Realu Madryt czy pozostanie w Bayernie, uchyla się od jasnej deklaracji.- Robert jest już w takim wieku, że sam powinien wiedzieć i decydować o tym, co jest dla niego najlepsze - uważa Franz.Na siódmym miejscu Smuda umieścił bramkarza Józefa Młynarczyka, który zdobywał medal MŚ 1982 r., będąc podporą reprezentacji Antoniego Piechniczka. Ósmą pozycję Smuda przeznaczył dla uczestnika czterech mundiali - Władysława Żmudy, a dziewiątą - dla Ernesta Pohla.Gdy zaczynaliśmy czytać nazwiska całej "40" nominowanych piłkarzy w naszym plebiscycie, by eks-selekcjoner mógł znaleźć tego dziesiątego, Smuda sam przerwał:- Na dziesiątym miejscu ma być "Kici" (po węgiersku "Mały" - przyp. red.), czyli Lucjan Brychczy. To najlepszy technik, jaki się urodził w Polsce. Trenował mnie w Legii. To był wyśmienity piłkarz. Podpora reprezentacji i Legii. Nie ma nawet dyskusji - uciął temat trener Franciszek Smuda. Jeszcze do 4 maja możecie głosować na najlepszego polskiego piłkarza wszech czasów. Z waszych głosów wybierzemy najlepszą "10", a później - czołową "trójkę". 1 czerwca poznamy tego najlepszego. Na razie Włodzimierz Lubański z Kazimierzem Deyną idą łeb w łeb - mają po 21 proc. głosów, a trzeci jest Robert Lewandowski (17 proc.), przed Bońkiem (13 proc.), Ernestem Wilimowskim i Jakubem Błaszczykowskim (obaj po 3 proc.). W ankiecie zagłosowało już prawie 110 tys. kibiców! Stadion PGE Narodowy zapełnilibyście dwukrotnie! Najlepsza "10" w historii zdaniem Franciszka Smudy: 1. Kazimierz Deyna 2. Zbigniew Boniek 3. Grzegorz Lato 4. Włodzimierz Lubański 5. Gerard Cieślik6. Robert Lewandowski 7. Józef Młynarczyk 8. Władysław Żmuda 9. Ernest Pohl 10. Lucjan Brychczy Zobacz, jak wytypował swoją "10" Tomasz Frankowski! Antoni Piechniczek stawia na Bońka! Właśnie dlatego!Największy historyk reprezentacji Polski ma innego faworyta!Najlepsi z najlepszych w optyce red. Kołtonia! Marcin Daniec i jego najlepsi z najlepszych! Michał Białoński