Szwedzi uważają, że to nie fair i przypominają, że Koreańczycy byli goszczeni w Goeteborgu podczas sobotniego meczu zespołu "Trzech Koron" z Peru. Na spotkanie w Groedig szykowali się szwedzcy dziennikarze i analitycy reprezentacji, jednak spotkali się z kompletnym zakazem wejścia na stadion.Lasse Richt, kierownik reprezentacji Szwecji powiedział, że z jednej strony rozumie, że każdy chce coś ukryć. "My jesteśmy rywalem Korei, a Senegal (rywal Polski w MŚ) skorzystał z okazji i chętnie zagrał przy pustych trybunach, aby ukryć i schować swoje zagrania i fragmenty gry przed przeciwnikami ze swojej grupy".Podkreślił jednak, że gdyby działacze koreańscy, selekcjoner Shin Tae-Yong i główny analityk Cha Du-Ri, którzy podczas wizyty w Goeteborgu byli goszczeni na trybunie VIP i mogli filmować i robić notatki byli fair, to by uprzedzili o swoich planach. "Takie zachowanie zaoszczędziłoby czas i wydatki naszej stronie" - powiedział.Lasse Jacobson, analityk zajmujący się Korea Południową powiedział, że nigdy jeszcze nie słyszał, aby mecz międzypaństwowy został zamknięty dla mediów i publiczności na życzenie jednej z reprezentacji, a nie w wyniku kary.Jak się dowiedział szwedzki dziennik "Expresssen", na mecz nie zostali wpuszczeni również koreańscy dziennikarze."Wytłumaczono nam, że według przepisów FIFA jeden mecz przed mistrzostwami może być zamknięty i od naszych działaczy otrzymaliśmy wiadomość, że na to konkretne spotkanie nikt nie ma wstępu na stadion" - powiedział gazecie Joo Kyung-Don z agencji Yonhap News.Korea Południowa znalazła się w grupie F ze Szwecją, Niemcami i Meksykiem, natomiast Senegal będzie w grupie H rywalem Polski, Kolumbii i Japonii.