Zobacz wyniki, terminarz i tabelę włoskiej Serie A To nie oznacza jeszcze stałego miejsca w wyjściowej jedenastce przygotowywanej przez trenera Maurizio Sarriego, ale polskiemu napastnikowi właśnie teraz - przed końcówką sezonu i przed mundialem w Rosji - taka pozytywna energia jest niezwykle potrzebna. Tym bardziej, że jest się o co bić. Po nieoczekiwanym remisie w Crotone, Juventus ma już tylko cztery punkty przewagi nad najgroźniejszymi rywalami, a Milik może być bardzo cennym elementem Napoli. W spotkaniu przeciwko Udinese pokazał, że po kontuzji wraca do swojej dawnej dyspozycji i jest w stanie nie tylko skutecznie zastąpić Driesa Mertensa spisującego się ostatnio słabiej, ale także powalczyć o coś więcej. Ma przy tym ogromne wsparcie publiczności. Zdaniem największego dziennika neapolitańskiego "Il Mattino", Polak zasłużył na notę 6,5, pokazując "w walce z Danilo i Santosem (obrońcami Udinese) kilka interesujących zagrań". "W systemie gry z jednym napastnikiem 4-2-3-1 ustawiał się w dobrym miejscu, we właściwym czasie i nie popełniał błędów" - chwali polskiego zawodnika włoska prasa. Dla selekcjonera Adama Nawałki to też bardzo dobra informacja. Tym bardziej, że drugi z Polaków występujących w Napoli Piotr Zieliński był niewiele gorszy (nota 6). "Il Mattino" zwraca szczególną uwagę na "świeżość" w jego grze i rajdy prawą stronę, dzięki którym rywale mieli duży problem. Choć wypomina, że mógł się lepiej zachować przy drugim golu dla Udinese. Ukoronowaniem dobrej gry naszych zawodników był gol Milika i asysta Zielińskiego. Teraz wszystkie oczy będą zwrócone na niedzielny hit w Turynie, bo nieoczekiwanie w ciągu kilku minut w środowy wieczór przewaga Juventusu nad Napoli stopniała z dziewięciu do jedynie czterech punktów. Gdyby neapolitańczykom udało się wygrać z mistrzami Włoch, i to jeszcze na ich terenie, wtedy walka o mistrzostwo stanie się całkowicie otwarta. Niewykluczone, że z Milikim i Zielińskim znowu w pierwszym składzie. Remigiusz Półtorak