W najbliższy piątek (23 marca) zagramy z Nigerią we Wrocławiu, natomiast w przyszły wtorek (27 marca) - z Koreą na Stadionie Śląskim w Chorzowie. - To drużyny, które prezentują bardzo zbliżony styl do naszych rywali na mundialu, Senegalu i Japonii. Dlatego zostały wybrane. Jesteśmy przygotowani na korekty i szybkie reagowanie - zapowiedział Nawałka. Jak stwierdził selekcjoner, ma nadzieję, że wszyscy zawodnicy przyjadą w dobrej formie. - Damian Kądzior ma tylko problemy z mięśniem uda, jutro jest zaplanowane badanie USG. O jego przydatności zdecyduje lekarz - powiedział Nawałka, wskazując m.in. na to, że kilku zawodników gra jeszcze w niedzielę swoje mecze. Gdy to mówił, Bartosz Bereszyński został właśnie zdjęty z boiska w meczu Sampdorii z Interem zaledwie po dwóch kwadransach. Gospodarze przegrywali już wtedy 0-3, a Polak - wyraźnie zawiedziony decyzją trenera klubowego - nie mógł powiedzieć, że zaliczy ten dzień do udanych. Selekcjoner uzasadnił, dlaczego powołał na to zgrupowanie w sumie 30 zawodników. - Chcemy sprawdzić różne warianty personalne, ale też taktyczne. Zaznaczam, że naszym bazowym ustawieniem jest czwórka obrońców, ale w jakim ustawieniu zagramy w najbliższych meczach, to się dopiero okaże i będzie uzależnione od dyspozycji piłkarzy. Jak zapowiedział, drzwi do kadry cały czas są otwarte, jednak kluczowym etapem przygotowań i powołań będzie czas w kwietniu i maju. Wtedy zapadną najważniejsze decyzje. Jednocześnie jasno stwierdził, że nie widzi miejsca dla grającego w Australii Adriana Mierzejewskiego. - Mam inną koncepcję. Jest już grupa, na którą stawiamy. Nie zamykam tematu, ale szanse Adriana są bardzo małe. Trener uzasadnił też powołanie dla Tarasa Romanczuka, który dopiero niedawno otrzymał polskie obywatelstwo. - Wiążę z nim duże nadzieje. To typowa "szóstka". Gdy Krychowiak miał kontuzję, mieliśmy problemy. Mączyński i Linetty są zawodnikami o innej charakterystyce. Góralski i Żurkowski - tak samo. Tymczasem Taras świetnie asekuruje. Najbardziej przypomina Grzegorza. Chcemy mieć zawodnika, którzy będzie pokazywał takie same walory. Obserwowaliśmy go dużo wcześniej, ale najpierw musiał otrzymać polskie obywatelstwo. Na razie wszystko jest jednak w formie życzeniowej - przestrzegał selekcjoner. Trener nie zostawił natomiast złudzeń Jarosławowi Jachowi, który niedawno zmienił barwy klubowe, ale w Crystal Palace w ogóle nie gra. - Widziałem się z nim ostatnio w Londynie. Spodziewałem się, że może mieć kłopoty. Niestety, teraz walczy o to, żeby znaleźć się w kadrze na spotkania ligowe. To by go przybliżyło do kadry, ale razie jego szanse praktycznie nie istnieją. Jarek ma tego świadomość, ale ma też nadzieję, że ta sytuacja się zmieni. Ja również na to czekam - powiedział Nawałka, dodając, że z jednej strony Jach zamknął sobie możliwość wyjazdu do Rosji, ale być może w ciągu dwóch-trzech lat ta decyzja okaże się dla niego dobra i będzie mógł wykazać się w Premier League. Dlaczego nie został powołany Kuba Błaszczykowski? - W ostatnim okresie miał minimalny uraz mięśnia czworogłowego. Wrócił do treningów, nadrabia zaległości. Jestem z nim w stałym kontakcie. Czekamy na niego - stwierdził Nawałka. Trener mówił też o tym, dlaczego zdecydował się na bramkarza Bartosza Białkowskiego z Ipswich Town? - Wyróżnia się w angielskiej Championship. Monitorujemy go od dawna. Dotychczas Łukasz Skorupski był trzeci w kolejce za Fabiańskim i Szczęsnym, ale ostatnio nie miał okazji, aby być w rytmie meczowym. Rywalizuje w końcu w Romie z jednym z najlepszych bramkarzy na świecie (Alisson - przyp. red.) - uzasadniał trener. O Arkadiuszu Miliku, który niedawno wrócił do gry po kolejnej poważnej kontuzji powiedział, że chce zobaczyć, w jakiej jest dyspozycji fizycznej, ale także mentalnej. Przy okazji zapowiedział specjalne testy dla zawodników, którzy byli ostatnio kontuzjowani. - Aby mieli dalszą możliwość budowania formy - mówił Nawałka. Jak stwierdził, chciał też dać szansę zawodnikom, którzy w minionych tygodniach nie byli w najwyższej formie. Selekcjoner skomentował też pojawiające się w mediach informacje o możliwym zakończeniu kariery reprezentacyjnej przez Kamila Glika po mundialu w Rosji ("Byłem w Monaco, Kamil nic nie wspominał na ten temat") oraz o szansach na szybki powrót do kadry Macieja Makuszewskiego. - Maciek jest bardzo ambitny. Wie, że czasu jest mało, ale wierzy, że zdąży. Czekamy na niego i zobaczymy jak to będzie wyglądało w praktyce. Nawałka zwrócił uwagę, że obecne przygotowania mają już inny profil. Wszyscy zostają do końca i są w pełnej gotowości również na drugie spotkanie, z Koreą Płd. W jakim ustawieniu zagrają Polacy w najbliższych sparingach? - Ustawienie bazowe jest z czwórką obrońców, ale ostatnie eksperymenty, np. z Urugwajem, wypadły obiecująco. Chcemy je też przetestować na tym zgrupowaniu. Będzie to uzależnione od dyspozycji zawodników - podkreślił dwukrotnie selekcjoner. - Nasi rywale na mistrzostwach świata to czołowe drużyny na swoich kontynentach, ale liczące się również w światowym futbolu. Prezentują się znakomicie pod względem przygotowania fizycznego, ale też technicznego. Wierzę, że także my będziemy bardzo dobrze przygotowani. Nie obawiam się tego, że drużyna może mieć jakiekolwiek braki pod względem motorycznym. Wierzę w swoich zawodników. Wielokrotnie dawali przykład, że potrafią grać z ogromnym zaangażowaniem - stwierdził Adam Nawałka, przyznając przy okazji, że sam jest w dobrej formie. - Dzięki ćwiczeniom schudłem ostatnio trzy kilo... Plan przygotowań reprezentacji Polski do mundialu w Rosji: 23 marca - mecz z Nigerią we Wrocławiu 27 marca - mecz z Koreą Płd. w Chorzowie 21-26 maja - zgrupowanie w Juracie 29 maja - 7 czerwca - zgrupowanie w Arłamowie 5 czerwca - ogłoszenie składu na mistrzostwa świata 8 czerwca - mecz z Chile w Poznaniu 12 czerwca - mecz w Litwą w Warszawie 13 czerwca - wylot na mundial do Rosji; polska ekipa zamieszka w Soczi. RP