Bayern Monachium pokonał 6-2 na wyjeździe Bayer Leverkusen w meczu półfinałowym i w finale zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt. "Lewemu" zaliczono pierwotnie jedną bramkę, ale jeszcze w trakcie gry zweryfikowano trafienie, przyznane Javiemu Martinezowi, jako bramkę Lewandowskiego. Polak stał przed bramką rywali i tylko musnął piłkę po strzale Hiszpana, o ile w ogóle ją dotknął. Kapitan reprezentacji Polski utrzymuje, że tak. "Bild" cytuje słowa Lewandowskiego na ten temat: "Znam ten trik od napastników w hokeju na lodzie. Robiłem to już trzy-cztery razy. Lekkie dotknięcie i bramka". "Potrzebny jest dobry timing i dobre ustawienie" - dodał "Lewy". "Takie zagranie jest trudne dla przeciwników, zwłaszcza dla bramkarza. Lekkie dotknięcie może zrobić różnicę. Jonathan Tah był za mną i gdybym nie dotknął piłki, on by ją wybił. Javi mówił po meczu, że to dobrze, że zmieniłem lot piłki" - powiedział nasz snajper. WS