To pierwszy w karierze Lewandowskiego spadek wartości rynkowej. Jeszcze przed mundialem, 5 czerwca tego roku, Transfermarkt wyceniał polskiego napastnika na 90 mln euro, ale po nieudanym mundialu zweryfikował wartość Polaka. Branżowy portal szacuje, że kwota na poziomie 85 mln euro powinna wystarczyć do "wyciągnięcia" Lewandowskiego z Bayernu. Sprawia to, że "Lewy" jest uznawany za najdroższego zawodnika Bundesligi. Na drugim miejscu plasuje się Kolumbijczyk James Rodriguez wyceniany na 80 mln euro. Wartość zawodnika wypożyczonego z Realu Madryt po mundialu znacznie skoczyła w górę, bo 5 czerwca wynosiła jeszcze 70 mln euro, a pod koniec grudnia zeszłego roku zaledwie 50 mln euro. Kolejne miejsca w zestawieniu Transfermarkt zajmują inni piłkarze Bayernu - Thiago Alcantara, Mats Hummels (obaj 60 mln euro) i Timo Werner z RB Lipsk (także 60 mln). W światowym rankingu środkowych napastników za droższych od Lewandowskiego portal uznaje pięciu piłkarzy. Są to Harry Kane (wyceniany na 150 mln euro), Antoine Griezmann (120 mln), Romelu Lukaku (100 mln), Cristiano Ronaldo (100 mln) oraz Mauro Icardi (95 mln). "Lewy" pozostaje droższy m.in. od Gabriela Jesusa (80 mln euro), Sergio Aguero (80 mln), Pierre-Emericka Aubameyanga (75 mln), czy Luisa Suareza (70 mln). Napastnik Bayernu jest najdrożej wycenianym Polakiem. Za jego plecami plasują się kolejno: Piotr Zieliński (32 mln euro), Wojciech Szczęsny (20 mln), Arkadiusz Milik (20 mln), Grzegorz Krychowiak (18 mln), Kamil Glik (18 mln) oraz Karol Linetty (15 mln). WG