W piątek na PGE Narodowym Urugwaj zmierzy się z Polską w meczu towarzyskim. Zajęciom przypatrywało się blisko 200 osób, głównie młodych zawodników Akademii Piłkarskiej Znicza Pruszków, którzy wcześniej skończyli swój trening, bądź też specjalnie przyszli obejrzeć urugwajskie gwiazdy. Kacper, uczeń drugiej klasy Gimnazjum nr 4 im. Jana Pawła II w Pruszkowie, wraz z kilkoma kolegami czekał na nich ponad dwie godziny z przygotowaną kartką na autografy. - Przyszliśmy tu zaraz po szkole. Gram w Zniczu Pruszków. Sama myśl, że zobaczę te gwiazdy, które tu przyjadą, rozpala mi serce. Specjalnie czekam na Cavaniego. Ja jestem bramkarzem, ale bardzo imponuje mi jego gra, technika, rzuty wolne. To prawdziwy mistrz, chociaż nasz "Lewy" jest lepszy. Wiadomo - powiedział nastolatek, jeszcze zanim przyjechał autokar z ekipą Urugwaju. Gwiazdy przyjechały przed godziną 19. Łowca goli z Paris Saint Germain, długowłosy Cavani, którego bywalcy pruszkowskiego stadionu określili jako największego piłkarza, jaki stanął na jego murawie, został przywitany długim i głośnym skandowaniem swojego nazwiska. Wyraźnie mu się to spodobało. Uśmiechał się, wychodząc na boisko zatrzymał się, by złożyć kilka autografów. Okrzyki "Cavani! Cavani!" jeszcze nie raz rozbrzmiewały z trybun. Trening rozpoczął się kilka minut po 19 od odprawy na środku boiska i rozgrzewki z piłkami. W zajęciach, które odbywały się przy temperaturze 8 stopni C, uczestniczyło 21 zawodników ubranych w niebiesko-czarne dresy. W środę Urugwajczycy będą ćwiczyć na obiekcie stołecznej Polonii. W czwartek odbędą oficjalny trening na PGE Narodowym. W piątek o godz. 20.45 rozegrany zostanie czwarty w historii mecz między zespołami Polski (6. miejsce w rankingu FIFA) i Urugwaju (17. FIFA). W sobotę rano Latynosi mają jeszcze w planach trening w Warszawie. Wieczorem odlecą do Wiednia, gdzie 14 listopada spotkają się towarzysko z Austrią.