Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Meksyk! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Polscy piłkarze przygotowania, a także rywalizację o miejsce w 23-osobowym składzie, który pojedzie na przyszłoroczny turniej finałowy MŚ w Rosji, rozpoczęli piątkową towarzyską konfrontacją w Warszawie z Urugwajem (0-0). "Uważam, że był to kapitalny sparing ze względu na klasę rywala. Wcześniej nikt liczący się w futbolu nie chciał z nami grać, a w tej chwili jesteśmy szanowani, jesteśmy w elicie i sami możemy dobierać sobie przeciwników, którzy pomagają nam się rozwijać. Co by bowiem nie mówić o poziomie tego widowiska, to był to mecz z godnym rywalem" - powiedział 63-krotny reprezentant kraju. Jak dodał, podobało mu się w nim to, że tak utytułowana drużyna mająca w swoim składzie kilka gwiazd czuła przed polskim zespołem respekt i w jego opinii ten mecz mieliśmy "całkowicie pod kontrolą". "To świadczy o tym, że nasza kadra jest już na innym poziomie. Jest na piłkarskich salonach, jesteśmy inaczej traktowani. A tych, którzy krytykują, odsyłam do wyniku meczu Anglia - Niemcy (0-0 - przyp. red). Jeśli nawet była to kopanina, bo takie głosy też słyszałem, to była to kopanina na bardzo wysokim poziomie" - podkreślił uczestnik finałów MŚ w RFN (1974) i Argentynie (1978). Oceniając piłkarskie aspekty piątkowego meczu Tomaszewski wskazał, że Urugwajczycy przez 90 minut właściwie nie zagrozili bramce "Biało-Czerwonych". Przede wszystkim chwalił dyscyplinę taktyczną podopiecznych Nawałki - m.in. płynne przechodzenie z gry trójką obrońców w akcjach ofensywnych do piątki, w momencie tracenia piłki. "Żeby rozstrzygnąć to spotkanie brakowało tylko żądła Roberta Lewandowskiego i wsparcia Arkadiusza Milika, bo dla mnie to w tej chwili najlepszy reprezentacyjny duet napastników na świecie. Takiego piłkarza jak Robert nie da się zastąpić. Ale już na przykład braku Michała Pazdana nie było widać, bo Jarosław Jach zaliczył bardzo udany debiut. Adam stworzył szeroką grupę zawodników, którzy bez względu na to, kto jest na boisku - grają to samo pod względem taktycznym. Kamil Wilczek, który nigdy nie będzie Robertem, przemieszczał się po boisku tak jak on" - tłumaczył były bramkarz. W jego opinii piłkarski egzamin zdali w tym meczu Jach i Jacek Góralski, ale jak dodał kolejną odsłoną rywalizacji o miejsce w kadrze na MŚ 2018 będzie poniedziałkowy pojedynek z Meksykiem. Zdaniem Tomaszewskiego, Nawałka wąski skład na mundial wybierze już po dwóch marcowych sparingach z grona ponad 30 zawodników, którzy są obecnie w gronie wybrańców selekcjonera. "Trudno przypuszczać, żeby ktoś jeszcze dostał się do szerokiej grupy wytypowanej już przez nasz sztab. Adam ma przechlapane, bo będzie musiał zrezygnować z dziesięciu piłkarzy. Czeka go trudne zadanie selekcji. W piątek widać było, jak wszyscy starają się, żeby załapać się do składu na MŚ i tak samo będzie w spotkaniu z Meksykiem" - podsumował. Poniedziałkowy mecz w Gdańsku rozpocznie się o godz. 20.45.