"Nawet z takimi trenerami jak Jose Mourinho czy Arsene Wenger byłoby Japonii trudno dojść do 1/8 finału" - powiedział agencji AFP Troussier, który osiągnął z "Samurajami" tę fazę mundialu w 2002 roku, gdy turniej odbywał się w tym kraju i w Korei Południowej.Francuski szkoleniowiec nie spodziewał się dymisji zwycięskiego w eliminacjach do MŚ selekcjonera reprezentacji Vahida Halilhodzica. Zastąpił go na dwa miesiące przed rozpoczęciem rosyjskiego mundialu Akira Nishino, były dyrektor techniczny japońskiej federacji."Byłem zaskoczony tą decyzją. Wiedzieliśmy, że federacja była niezadowolona, więc być może oni woleli wziąć sprawy w swoje ręce przed mundialem niż czekać na pierwszy mecz i zderzyć się ze ścianą. Ale teraz są pod presją. Jeśli nie awansują do 1/8 finału, będzie to porażka federacji" - ocenił.Pod kierunkiem nowego selekcjonera Japończycy rozegrali dwa mecze towarzyskie i oba przegrali - 0:2 z Ghaną i w takim samym stosunku ze Szwajcarią. W mistrzostwach świata zagrają najpierw z Kolumbią, potem z Senegalem i na zakończenie fazy grupowej - 28 czerwca w Wołgogradzie - z Polską."Z Kolumbią i Senegalem na papierze Japonia nie ma żadnych szans" - ocenił Troussier, nie odnosząc się do trzeciego z rywali - Polski.W ostatnim sprawdzianie przed mundialem Japonia zmierzy się we wtorek w Innsbrucku z Paragwajem.