Uroczystość odbyła się przed meczem z Litwą (początek o godz. 18), ostatnim przed wylotem polskiej reprezentacji na mistrzostwa świata do Rosji. - Cieszę się z tej inicjatywy, cieszę się, że dowartościowani zostali i pamiętamy o tych, którzy tworzyli fundamenty pod wielką polską piłkę. To kilka pokoleń zawodników, a o każdym z nich można by napisać książkę, pozytywną książkę. Kiedy patrzę na nazwiska, z niemal wszystkimi grałem w piłkę, byli kolegami z boiska, a Gerarda Cieślik znałem. Mam nadzieję, że dołączą do tej alei kolejni piłkarze, którzy przyczynią się czymś konkretnym, jako twórcy polskiej reprezentacji - stwierdził prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Boniek. We wtorkowej inauguracji Alei Gwiazd Piłki Nożnej, tuż obok pomnik trenera-legendy Kazimierza Górskiego na PGE Narodowym, nie zabrakło również takich sław jak Lato, Lubański, Tomaszewski i Żmuda; niektórzy byli z rodzinami. Pośmiertnie wyróżnieni zostali Cieślik, Deyna i Smolarek. - ,Takiego rozgrywającego nie ma do dzisiaj, umiał praktycznie wszystko, a zakładane przez niego siatki to już legenda. To taki polski Zidane i szkoda, że już nie ma go między nami - wspominał Lato Kazimierza Deynę. Aleja Gwiazd Piłki Nożnej to unikalny projekt realizowany przez Fundację Aleja Gwiazd, spółkę PL.2012+ (operatora PGE Narodowego) oraz Polski Związek Piłki Nożnej. Na promenadzie zewnętrznej wmurowanych zostało osiem tablic z brązu o wielkości 50 cm x 50 cm z odciskami stóp lub dłoni graczy, którzy licznymi zasługami zapisali się na kartach polskiej historii piłki nożnej. - Cieszę się, że w roku tak szczególnym, 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i roku mundialowym, udało się ten projekt zrealizować. A w życiu piękne są tylko chwile, cytując Ryszarda Riedla z zespołu Dżem - przyznał Sławomir Jachimowski z fundacji. We wtorkowej uroczystości wziął udział także sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Jarosław Stawiarski. - Nasze serca biły mocniej, kiedy oglądaliśmy w akcji tych piłkarzy na arenach całego świata. Dali nam wiele radości. Spieraliśmy się, kto z nich był lepszy, ale oni wszyscy byli najlepsi - podkreślił.